- Intencją prokuratora generalnego jest jeszcze skuteczniejsza walka z pedofilią - powiedział rzecznik prasowy PG prok. Mateusz Martyniuk. Pismo prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta odnosi się do podejrzanych w sprawie przestępstw przeciwko wolności seksualnej i obyczajności popełnionych wobec dzieci. Zgodnie z kodeksem postępowania karnego można zawiesić taką osobę w czynnościach służbowych lub w wykonywaniu zawodu albo nakazać jej powstrzymanie się od określonej działalności. - Obecnie zdarza się, że ten przepis jest zbyt wąsko interpretowany i stosuje się go głównie w sytuacjach dotyczących przestępczości gospodarczej, jeśli chodzi o zakaz prowadzenia działalności gospodarczej. Tymczasem można go też stosować w sytuacjach śledztw dotyczących pedofilii - zaznaczył Martyniuk. O poleceniu szefa prokuratury poinformowała w środę "Gazeta Wyborcza". Według pisma Seremeta - przekazanego przez PG - prokurator prowadzący tego typu sprawę ma "każdorazowo rozważyć" potrzebę nakazania odsunięcia podejrzanego od działalności, w której może dochodzić do styczności z dziećmi. Seremet wskazał też, że inny przepis kpk nakazuje zawiadamianie przełożonych podejrzanych zatrudnionych w instytucjach państwowych, samorządowych i społecznych, jeśli "wymaga tego ważny interes publiczny". - Prokurator generalny w przyszłości wystąpi do resortu sprawiedliwości z propozycją doprecyzowania tego zapisu, żeby nie powstawały wątpliwości interpretacyjne, jakich instytucji on dotyczy - zaznaczył Martyniuk. Chodzi m.in. o jednoznaczne wskazanie, że odnosi się on także do związków wyznaniowych. - Polecam, by za ważny interes publiczny uznawać również możliwość zapobieżenia popełnieniu na szkodę małoletniego któregokolwiek z przestępstw określonych w XXV rozdziale kodeksu karnego (przestępstwa przeciwko wolności seksualnej) - głosi pismo Seremeta. W 2012 r. w sądach I instancji skazano w Polsce za pedofilię 625 osób, w tym 237 na karę więzienia bez zawieszenia - podają statystyki Ministerstwa Sprawiedliwości. Warszawska prokuratura okręgowa prowadzi od końca września śledztwo w sprawie wydarzeń na Dominikanie i podejrzenia seksualnego wykorzystywania dzieci przez dwóch polskich duchownych. W zeszłym tygodniu do dominikańskiej prokuratury trafił już polski wniosek o pomoc prawną, w którym strona polska zwróciła się o przekazanie dowodów będących w dyspozycji dominikańskich śledczych. Z kolei, jak poinformowało MSZ, w środę ambasador RP urzędujący w Kolumbii i akredytowany także na Dominikanie spotka się z prokuratorem generalnym tego kraju w celu przekazania polskiego wniosku o pomoc prawną. - Wniosek został wysłany drogą elektroniczną i trafił na Dominikanę już kilka dni temu, dzisiaj została przekazana jego papierowa wersja, ale wiążąca była już jego wersja elektroniczna - wyjaśnił Martyniuk. Dodał, że polska prokuratura nie otrzymała dotychczas żadnego wniosku o pomoc prawną ze strony Dominikany, a takim wnioskiem musi być poprzedzony na przykład ewentualny przyjazd tamtejszych prokuratorów do Polski. Z kolei prok. Przemysław Nowak z warszawskiej prokuratury okręgowej powiedział, że stołeczni prokuratorzy czekają na oficjalną odpowiedź z Dominikany na wysłany wniosek. W sobotę prokuratura ta przesłuchała w charakterze świadka przebywającą w naszym kraju dziennikarkę dominikańskiej telewizji Noticias SIN Alicję Ortegę. Nowak zaznaczył, że prokuratura nie oczekuje na żadne materiały od dominikańskich dziennikarzy, bo wszelkie informacje powinna otrzymać oficjalną drogą od tamtejszej prokuratury. Dodał, że - ze względu na "wrażliwy charakter" czynów, których dotyczy śledztwo - nie udziela szczegółowych informacji o poszczególnych działaniach prokuratorów.