Chodzi między innymi o pociąg InterREGIO "Matejko", który wypadł z rozkładu jazdy w związku z wprowadzeniem na tory nowoczesnych składów Pendolino. Podpisy z Krakowa do Warszawy wiezie pomysłodawca napisania petycji i redaktor naczelny krakowskiego wydania "Gazety Wyborczej" - Michał Olszewski. - Zdecydowaliśmy, że załadujemy podpisy do pudła, znajdziemy ładny prezent dla pani mister, wsiądziemy do jedynego taniego pociągu jadącego rano do Warszawy, czyli TLK przed piątą rano i pojedziemy w gości - mówi w rozmowie z IAR Michał Olszewski. Walkę o przywrócenie tanich połączeń poparł prezydent Krakowa, ale też znani krakowscy artyści i politycy. Autorzy petycji wiozą ze sobą do Warszawy nie tylko skrzynkę z 10 tysiącami podpisów, ale też drobny upominek dla minister infrastruktury - reprodukcje obrazu Jana Matejki "Stańczyk", któremu wokół nóg jeździ w kółko pociąg Pendolino. Od połowy grudnia podróżujący między Krakowem, a Warszawą w godzinach porannego i popołudniowego szczytu nie mają alternatywy - muszą jeździć droższymi połączeniami Express InterCIty Premium, czyli pociągami Pendolino. Bilet w jedną stronę kupiony w dniu wyjazdu kosztuje 150 złotych. Podróż składami TLK, lub InterREGIO jest o ponad połowę tańsza.