"Skąd pewność, że sędziowie wybrani przez poprzedni układ koalicyjny nie będą służyć ojczyźnie, a ci, którzy mają być wybrani dzisiaj, będą? Poczekajcie do jutrzejszego orzeczenia TK, wtedy nie będzie ryzyka, że narażacie prezydenta Andrzeja Dudę na Trybunał Stanu" - mówił Petru. Zarzucił też PiS, że przed wyborami ugrupowanie miało mieć pełne szuflady ustaw gospodarczych, a obecnie forsuje ustawy, o których w kampanii wyborczej nie mówił. Podkreślał, że klub Nowoczesna nie zgłosił swoich kandydatów na sędziów TK, ponieważ środowe głosowanie jest niezgodne z prawem. Jak dodała, występująca po Petru posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz, PiS nie ma żadnej podstawy prawnej, by wybrać kolejnych sędziów TK. "Tych pięć osób, których kandydatury zostaną dzisiaj przeforsowane, może być oczywiście wpuszczonych do Trybunału, ale co najwyżej na stołówkę" - zaznaczyła. "Sam regulamin Sejmu nie ma zastosowania, dlatego, że jest aktem podrzędnym w stosunku do ustawy i konstytucji. Obecnie brak jest wolnych stanowisk w Trybunale. Chciałabym zapytać 16-ego, 17-ego, 18-ego, 19-ego i 20-ego sędziego Trybunału - czy naprawdę chcecie wejść w skład instytucji, decydującej o najważniejszych prawach Rzeczpospolitej w sposób, który jest całkowicie niezgodny z prawem? Będziecie najbardziej zapamiętanymi sędziami TK właśnie dlatego, że jesteście grabarzami polskiej demokracji" - mówiła Gasiuk-Pihowicz. Zaznaczyła też, że termin złożenia wniosków ws. kandydatur na sędziów TK, zgodnie z obecnie obowiązującą (czerwcową - PAP) ustawie o TK, minął 30 września, a PiS-owska nowelizacja ustawy o TK z listopada, zacznie obowiązywać dopiero 5 grudnia.