Za wotum zaufania dla J. Kaczyńskiego zagłosowało 810 delegatów na kongres, 50 było przeciw, a 77 wstrzymało się od głosu. Do udziału w głosowaniu uprawnionych było 1020 delegatów, którzy uczestniczyli w kongresie. Po ogłoszeniu rezultatu głosowania, szef PiS powiedział, że taki wynik, po przegranych wyborach parlamentarnych, uważa za sukces i traktuje go jako zobowiązanie do tego, by doprowadzić do zwycięstwa PiS w kolejnych wyborach. - Wygrałem bardzo zdecydowanie. Po niepowodzeniu wyborczym, to się nieczęsto udaje, przynajmniej w tym stopniu. Wygrałem przy tym w sytuacji, w której tworzyły działania trzech b. wiceprezesów - powiedział J. Kaczyński. W swym, transmitowanym przez telewizję, wystąpieniu podczas kongresu, J. Kaczyński nie odniósł się do sprawy trzech b. wiceprezesów partii: Ludwika Dorna, Pawła Zalewskiego i Kazimierza Ujazdowskiego. Natomiast po otrzymaniu wotum mówił, że wyciągnie rękę do osób, które nie są zadowolone z obecnej sytuacji w partii. Pytany, co to oznacza powiedział, że "jest umówiony na początek przyszłego tygodnia" z Dornem, Ujazdowskim i Zalewskim. "Oni powiedzieli, że nie będą komentować kongresu, z kolei ja też ich o coś poprosiłem - tutaj nie będę zdradzał szczegółów - oni wykonali swoje zobowiązanie, jest wobec tego podstawa do rozmowy" - powiedział J. Kaczyński. - Nie wiem, jaka będzie postawa kolegów, ale jeśli będzie to postawa otwarta, to wtedy będziemy być może mogli to załatwić tak jak bym chciał - dodał. J. Kaczyński powiedział, że on sam chciałby tę sprawę załatwić "poprzez potraktowanie tego wszystkiego jako przykrego incydentu". Na wstępnej, zamkniętej części kongresu prezes PiS odrzucił wniosek małopolskiego działacza partii o zaproszenie Dorna, Zalewskiego i Ujazdowskiego na obrady. Jak ocenił, taki wniosek jest "pozastatutowy", bo jego przyjęcie oznaczałoby uchylenie ich zawieszenia w prawach członków partii. Mimo że trzej zawieszeni w prawach członków PiS b. wiceprezesi nie uczestniczyli w sobotnim kongresie tej partii to - jak napisali w sms-ie przesłanym do delegatów - byli tam obecni "sercem i duchem". Sms - pokazany przez uczestników spotkania - został wysłany przez Dorna po godz. 12., kiedy delegaci rozpoczynali obrady. Był on podpisany też przez Ujazdowskiego i Zalewskiego. B. wiceprezesi życzyli w nim delegatom "owocnych obrad". Sms-ową drogą Dorn skomentował także wypowiedź prezesa PiS, który w swoim - transmitowanym przez telewizję - przemówieniu powiedział, że jego zdaniem, wybory w partii na poziomie powiatów powinny odbyć się na starych zasadach, a dopiero potem należy przeprowadzić "korektę" zasad, tak, aby partia była bardziej dynamiczna i w jej pracę angażowało się więcej osób.