Szef komisji etyki Tomasz Garbowski (SLD) odpiera zarzuty Pawłowicz. - Komisja zapoznała się ze wszystkimi dostarczonymi dokumentami, wnikliwie je przeanalizowała i podjęła decyzję o zwróceniu pani poseł uwagi - powiedział poseł w czwartek. Dodał jednak, że posłanka miała prawo złożyć odwołanie. - Teraz decyzję podejmie Prezydium Sejmu - wyjaśnił. W środę Garbowski poinformował, że komisja zwróciła Pawłowicz uwagę za nieparlamentarne słowo skierowane do Balta podczas rozpatrywania projektu zmian w ustawie antyaborcyjnej. Według stenogramu w czasie wystąpienia Balta posłanka PiS powiedziała: "spier...". - Odwołałam się od stanowiska Komisji Etyki Poselskiej w związku z naruszeniem przez tę komisję podstawowych standardów postępowania w sytuacjach konfliktowych. Komisja była nieprzygotowana, procedowała ekspresowo, a przede wszystkim nie zapoznała się z podstawowym dowodem, tj. nagraniem ze spornego posiedzenia, które zarzucanych mi okrzyków nie zawiera. Komisja nie uwzględniła żadnych przedstawionych przeze mnie dowodów, m.in. oświadczeń innych posłów - głosi oświadczenie Pawłowicz przekazane w czwartek mediom.