Media spekulowały, że do zgrzytów w koalicji mogło dojść na tle dymisji prezesa Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS) Romana Kwaśnickiego. - A czy słyszała pani jakieś zgrzyty? - odpowiedział pytany o to wicepremier Pawlak na konferencji prasowej w Sosnowcu (Śląskie). W odpowiedzi na kolejne pytanie, czy jest kryzys w koalicji, pokręcił przecząco głową. Nawiązując do dziennikarskiej prowokacji TVN, której reporter podając się za współpracownika ministra rolnictwa Marka Sawickiego (PSL) załatwiał pracę fikcyjnemu działaczowi PSL w bydgoskim oddziale Agencji Rynku Rolnego, wicepremier powiedział: - Na głupotę nie ma rady, jak ktoś jest głupi, to powinien ponieść pełne konsekwencje. Pytany o reformę KRUS Pawlak wyraził zniecierpliwienie przedłużającymi się pracami nad projektem ustawy. Zaznaczył, że nie czytał doniesień wtorkowej "Gazety Wyborczej", która podała, że PO zrezygnowała z reformy KRUS i zaakceptuje projekt zmian ubezpieczeń rolniczych przygotowany przez ministra Marka Sawickiego, w zamian za co ludowcy mieli zgodzić się na mniejsze pieniądze na rolnictwo. - Nie słyszałem, by były jakiekolwiek dyskusje na temat tego typu zamiany. Projekt zmian w KRUS jest już od kilku miesięcy w kancelarii pana premiera i oczekuję, że na najbliższym posiedzeniu rządu będzie ten projekt omawiany, żebyśmy zrealizowali zmiany w KRUS. Jest to trochę irytujące, że mówi się o tym bardzo długo, a jakimiś dziwnymi procedurami jest ta sprawa zamulana - powiedział.