Krzysztof Ziemiec: W samo południe zaczną się uroczystości pogrzebowe Kornela Morawieckiego. Jaki testament polityczny zostawił nam marszałek-senior? Paweł Szefernaker: - Niewątpliwie świętej pamięci Kornel Morawiecki, pan marszałek-senior, twórca Solidarności Walczącej, zostawił myślę dla młodych osób w polityce taki testament, że warto być wiernym swoim ideom, warto w polityce działać właśnie według pewnych ideałów i w ramach tego wcale nie trzeba obrażać drugiej strony. Wcale nie trzeba się kłócić i wcale nie trzeba używać argumentów, które bardzo często rujnują dzisiaj debatę publiczną. Świętej pamięci marszałek-senior ilekroć stał na straży swoich poglądów, bardzo często takich, z którymi inni się nie zgadzali, ale także takich, w których on się nie zgadzał z innymi, to nigdy nie obrażał. Czyli wzór polityka. A pan ma jakieś osobiste wspomnienia związane z marszałkiem-seniorem? - Ja bliżej miałem go okazję poznać tylko w tej kadencji. Wcześniej nie znałem pana marszałka-seniora. Myślę, że dziś wszyscy młodzi politycy powinni pamiętać o tym testamencie, pozostania wiernym ideałom, a z drugiej strony, wprowadzania takiej kultury politycznej. Dzisiaj dużo na ten temat na antenie RMF będziemy mówić. Panie ministrze, coś optymistycznego: Donald Trump podpisał popołudniu dokument, który już absolutnie znosi wizy dla Polaków do Stanów Zjednoczonych. Kiedy realnie pierwszy polski obywatel wyląduje w Stanach bez wizy? - Tu jest jeszcze procedura, która musi być przeprowadzona, ale to już jest kamień milowy. Po ich stronie, czy po naszej stronie? - W tej chwili wszystko jest po drugiej stronie. kamień milowy - decyzja pana prezydenta Trumpa. Ja się bardzo cieszę, że decyzja, na którą Polacy oczekiwali. Wiele lat ona była także tematem politycznym w Polsce. Pamiętam kolejne osoby, które zapowiadały, że będą zniesione wizy. Przypomnę, że Bronisław Komorowski jako prezydent zapowiadał, że sprawa nabiera tempa. Szef MSZ-tu za czasów Platformy Radosław Sikorski w 2013 roku mówił, że prezydent Obama obiecał ówcześnie rządowi, że do końca kadencji zniesie wizy. Panie ministrze, ale nie Trump i nie polscy politycy znieśli wizy, ale Polacy, którzy tam latają i wypełniają prawidłowo formularze. - Panie redaktorze, w moim przekonaniu w Polsce potrzebny był dobry gospodarz, po to, żeby tę sprawę domknąć. Wiele jest takich spraw dzisiaj w życiu publicznym, które rząd Prawa i Sprawiedliwości domyka, dzięki temu, że jest dobry gospodarz. Dlaczego? Dlatego, że przede wszystkim mówi pan dzisiaj o tym współczynniku... No tak, bo to jest zasługa Polaków jako nacji, a nie polityków. - To za rządów Prawa i Sprawiedliwości Polskie Linie Lotnicze LOT rozpoczęły dużą akcję, przez dwa lata, akcję składania wniosków wizowych. Wiele umów międzynarodowych, podpisanych także, ja to widziałem z perspektywy ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji. W ciągu ostatnich miesięcy ministrowie, którzy byli u nas, bardzo dużą wagę do tego przykładali. Wiele dwustronnych spotkań, choćby umowa o wzmocnieniu współpracy w dziedzinie zapobiegania i zwalczania... Czyli krótko mówiąc, pan uważa, że jest to sukces PiS, tak? - Panie redaktorze, wystarczyła jedna kadencja Prawa i Sprawiedliwości, dobrego gospodarza, dyplomacja. Ja podam panu jeden przykład: W 2010 roku Bronisław Komorowski jako prezydent był w Białym Domu. Mówił o wizach, a dzisiaj oglądałem te film jak mówił o tych wizach, a w pierwszym zdaniu Barack Obama... Z samego rana takie filmy... - Przygotowuję się do programu. Poważnie traktuję radiosłuchaczy i pana redaktora. Wie pan, w pierwszym zdaniu Barack Obama, po paru minutach wypowiedzi prezydenta Komorowskiego, odpowiedział mu, że dziękuje mu za ozdobę choinkową. A teraz mamy dobrze prowadzoną dyplomację, duża w tym zasługa prezydenta Andrzeja Dudy i rządu Prawa i Sprawiedliwości - dobrych gospodarzy. No dobrze, to w takim razie taśmy Neumanna, bo czas pędzi, polityka i kampania wyborcza. To jest broń obosieczna, tak mi się wydaje, bo PiS jest zadowolony z tych taśm, Platforma oczywiście mniej, ocenią to wszystko wyborcy. Ale czy nie sądzi pan, panie ministrze, że to, co powiedział wczoraj Sławomir Neumann, nie tyle wczoraj, co dwa lata temu, a wczoraj to zostało ujawnione przez TVP Info, a ujawnił, że Platforma tak naprawdę może liczyć na przychylność sędziów. Czy to nie dowodzi, że ta cała reforma, którą tak bardzo chwalił się PiS, reforma sądów, to jest jeden wielki pic, bo tak naprawdę ci sędziowie są tacy, jacy byli, albo nawet jeszcze gorsi? - To pokazuje, że ta reforma jest potrzebna i my tę reformę będziemy kontynuowali, jeżeli 13 października Polacy nam zaufają. Ale przede wszystkim, panie redaktorze, to pokazuje pewnego rodzaju hipokryzję, ponieważ Platforma przez lata mówiła, że pewne rzeczy zrobi, robiła wręcz odwrotnie, jeżeli chodzi o rzeczy programowe: podwyższenie wieku emerytalnego, pieniądze z OFE. Ale opinie o sędziach pokazują, że sądy działają tak, jak działały, czyli wolno. - Nie da się pewnych reform przeprowadzić, jeszcze w takim klimacie, jaki był przez ostatnie cztery lata do zmian tego typu, tak żeby to wszystko zadziałało z dnia na dzień. Przecież to są bardzo duże reformy, na które też Polacy czekają, ale co chciałem powiedzieć: te taśmy pokazują kolejny raz hipokryzję: mówili, że nie podwyższą wieku emerytalnego - podwyższają. A co to ma do tych taśm? Otóż dzisiaj z billboardów pani Kidawa-Błońska mówi o współpracy i dialogu, a te taśmy zaprzeczają temu, pokazują wręcz odwrotnie. Panie ministrze, pan mówi o hipokryzji, ale ja przypomnę, że też były taśmy, na których był nagrany premier, pamięta pan słynne słowo o misce ryżu. Są politycy z obozu władzy, którzy też nie są bardzo etyczni i moralni. - A jaką funkcję publiczną pełnił premier w sytuacji, w której był nagrany wtedy? Nie pełnił żadnej funkcji społecznej, nie był wtedy politykiem, pracował w banku i to jest ta różnica. Politycy z billboardów mówią co innego, a co innego mówią na taśmach. Wie pan, z tej taśmy, mam wrażenie, że niektóre słowa, to mogły paść na spotkaniu mafii, a nie na spotkaniu partii politycznej. Ale Neumann dwa lata temu był już w opozycji, tak że nie był w obozie rządzącym. - Ale był politykiem. Dzisiaj politycy opozycji mówią o wzajemnym dialogu, o współpracy. A to, co jest na tych taśmach, zaprzecza temu, o czym mówią dzisiaj z billboardów. To jest po prostu ta hipokryzja. Jak rządzili, zmieniali zdanie i podejmowali decyzje inne. Dziś co innego mówią, co innego piszą na billboardach. Sławomir Neumann sugeruje, że ludzie z zarzutami, związani z Platformą mogą czuć się bezkarni, bo właśnie sądy będą działały długo i tak naprawdę oni nie zostaną ukarani. Twardy elektorat PiS, który, tu w cudzysłowie mówię, domaga się programu "cela+", może powiedzieć tak: "Skoro ci ludzie mają zarzuty prokuratorskie, nic im złego się nie stało, tzn. że te zarzuty są dęte". - Pani redaktorze, tylko my i tylko PiS gwarantuje, że ta reforma zostanie doprowadzona do końca, a ci, którzy mają coś na sumieniu, powinni się bać. Bo jeżeli wróci PO do władzy, to właśnie będzie tak, jak mówił na tych taśmach Sławomir Neumann. Tylko PiS jest dzisiaj gwarantem, że reforma zostanie doprowadzona, a ci w Polsce, którzy popełniali przestępstwa i popełniają przestępstwa, będą musieli się bać. Wrócimy do tej kwestii, myślę w internecie, w naszej dalszej części rozmowy. Ja jeszcze coś zacytuję ze Sławomira Neumanna. Powiedział, że "PiS poczuł się niepewnie, stąd te taśmy, które wczoraj usłyszeliśmy". A ja do tego dołączę słowa prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który usilnie od dwóch tygodni namawia zwolenników PiS do tego, żeby szli na wybory. Czy coś jest nie tak w sondażach wewnętrznych? - Przede wszystkim sondaże nie wygrywają. Mamy dobre wyniki w sondażach, ale sondaże nie wygrywają. Trzeba z tej przysłowiowej kanapy wstać, pójść na wybory. I wie pan, bardzo często bywa tak, że ludzie mówią - "jest dobrze, nie ma potrzeby chodzenia na wybory". Właśnie jest potrzeba. Żeby utrzymać tę dobrą koniunkturę, rządy dobrego gospodarza w Polsce, któremu nie wszystko się udało, bo trzeba to jasno powiedzieć, panie redaktorze... Ale sondaże są wszystkie dla was korzystne. Czemu taka mobilizacja elektoratu, który zawsze miał być taki bardzo karny i chodzić na wybory? - ...że będziemy kontynuować tę drogę. I trzeba zmobilizować wszystkich, którzy chcą, aby ta droga była kontynuowana, żeby poszli na wybory. I ja też chciałbym zaapelować, żeby wszyscy, którzy uważają, że być może nie są to bardzo idealne rządy, ale to są rządy partii, która w końcu realizuje program wyborczy, która robi to, co zapowiedziała i wprowadza programy tak, żeby Polakom żyło się lepiej, to trzeba iść na wybory i głosować. Zwolennicy PiS-u są syci i trochę śpiący się zrobili? - Panie redaktorze, zawsze trzeba mobilizować elektorat, a tydzień przed wyborami - tym bardziej.