W czwartek PSL poinformował, że zakończył współpracę z politykami Pawła Kukiza w ramach Koalicji Polskiej m.in. z powodu głosowań, w których poparli oni uchwałę PiS wspierającą działania rządu w zakresie negocjacji budżetowych w UE. Jak ustaliły "Wydarzenia", w czwartek wieczorem Paweł Kukiz rozmawiał z Jarosławem Kaczyńskim. W przyszłym tygodniu ma spotkać się z liderami innych partii. "Dążyłem do tego spotkania" - Z panem prezesem rozmawiałem przede wszystkim o kwestiach ustrojowych, by spory nie rozgrywały się na ulicy. Prezes strasznie się zmartwił, jak usłyszał, że wyrzucili mnie z PSL. Nie było żadnego zaproszenia. (...) Nikt z moimi posłami nie rozmawiał o przejściu do PiS - powiedział na antenie Polsat News Kukiz. Zaznaczył, że "nie widzi możliwości, by wejść do klubu PiS". - Nie wiem, co będzie kiedyś, mówię o dniu dzisiejszym. Dzisiaj napisałem SMS do pana przewodniczącego Budki, czy przewidują w PO powrót do jednomandatowych okręgów wyborczych i do referendów obligatoryjnych dla władz. Do tej pory nie otrzymałem odpowiedzi - zdradził polityk. Powiedział, że "dążył do spotkania z prezesem PiS". - Po spotkaniu z Kaczyńskim chciałem porozmawiać z Budką i być może - doprowadzić do sytuacji takiej, że wszystkie główne siły polityczne w Polsce zadeklarują, że zmienimy konstytucję w zakresie referendum ogólnokrajowego. Że raz na dwa lata zrobimy dzień referendalny - ujawnił w programie "Gość Wydarzeń" w Polsat News. "Jeśli się wyrolowałem, to sam swoją naiwnością" Kukiz stwierdził, że "nie ma żalu do Kosiniaka-Kamysza". - Mam żal do siebie, że byłem naiwny. (...) Jeśli się wyrolowałem, to sam swoją naiwnością. Czasami te cechy artysty, romantyka i fantasty mogą się odwrócić przeciwko niemu. Liczyłem na to, że PSL dotrzyma umowy, którą zawarł z nami w sierpniu 2019. Umawialiśmy się na 3 pakiety - ustrojowy, gospodarczy i antykorupcyjny. I na pluralizm, wolność, demokrację, nie na autorytaryzm czy dominację któregokolwiek z podmiotów oraz na dowolność w głosowaniach, które nie dotyczą przedmiotu umowy z sierpnia 2019 roku - wyjaśnił polityk. - Głosując za uchwałą sprzeciwiającą się łączeniu budżetu z praworządnością, pokazuję się jako zwolennik silnej polski w UE, której nikt nie jest w stanie szantażować - mówił Kukiz. Dodał, że z PSL "umawiali się, że 20 proc. subwencji, czyli - ponad półtora miliona złotych - w ciągu roku będzie przekazane do realizacji celów wskazanych przez Pawła Kukiza". - Myślałem tu o celach demokratycznych, e-votingu, o aplikacji do konsultacji z obywatelami, o kanale YouTube, zatrudnieniu ekspertów i jeżdżeniu z nimi po Polsce oraz promowaniu JOW-ów - zaznaczył.