- Naszym celem nie jest władza dla władzy. Mało tego - my na pewno nie wejdziemy w stałą koalicję z żadnym z ugrupowań politycznych (...) W najbliższym czasie absolutnie nie wchodzi to w rachubę - powiedział Kukiz podczas czwartkowej konferencji prasowej w Katowicach. Oświadczył, że chce, by przedstawiciele jego ugrupowania dbali w Sejmie o zmiany w prawie - takie, które będą służyły obywatelom, a nie sitwom. - Jesteśmy ludźmi o bardzo różnych poglądach, ale mamy jeden wspólny cel - Polskę. To jest nasza koalicja - podkreślił. Przypomniał, że jego ugrupowanie pojawiło się przy okazji wyborów prezydenckich i miało zaledwie kila miesięcy na stworzenie struktur - bez żadnych dotacji. - Każda z dużych partii politycznych przeznacza po 30 mln zł na kampanię, my mamy jeden milion - nie wydobytych komuś z kieszeni, tylko ze składek - mówił. - Nie ma mowy o żadnej trwałej koalicji na dzień dzisiejszy. My mamy tam wejść po to, żeby patrzeć im na ręce i żeby pilnować zmiany prawa. To jest walka Dawida z Goliatem, ale pamiętajcie, że Dawid zwyciężył - podsumował Kukiz. Trzema filarami strategii Ruchu Kukiz' 15 są: demokracja, bogactwo oraz bezpieczeństwo. Przedstawiciele ruchu Kukiza opracowali projekt ustawy o deregulacji systemowej, który chcieliby przedstawić jako pierwszy w nowym Sejmie. Kukiz zapowiedział w czwartek, że jeszcze przed wyborami zostanie zaprezentowana strategia "antysitwowa". Wyraził przekonanie, że dziś w Polsce władzę sprawują "grupy, które po '89 roku uwłaszczyły się na państwie i obywatelach, rozdzielają pomiędzy siebie stanowiska, pieniądze i wszelkie profity z naszej ciężkiej pracy". Wybory parlamentarne odbędą się 25 października.