- Nikt nie dzwonił, generalne rzadko rozmawiamy. Ciche dni i noce - mówił Paweł Kukiz w Polsat News, odnosząc się do kwestii relacji z politykami Polskiego Stronnictwa Ludowego. Bogdan Rymanowski pytał o wypowiedź Marka Sawickiego, który powiedział, że skoro Kukiz poszedł w stronę Ziobry, to PSL da radę bez niego. - To brzmi, jak afirmacja PiS. "Damy radę" to słynne hasło. Sawicki jest takim emocjonalnym człowiekiem, że czasami za dużo powie, niepotrzebnie. Gdyby był trochę bardziej zaineresowany, co się dzieje w Kukiz'15, to wiedziałby, że kukizowcy są przeciwni formie reformy wymiaru sprawiedliwości w wykonaniu Zbigniewa Zbiory, ale nie może być tak, że inne państwa będą ingerować w kwestie suwerenności. Ten przedwojenny PSL też nie zgodziłby się na to - przekonywał w Polsat News. "Jakieś rozwiązanie się znajdzie" - Nie ma takich pieniędzy, za które można by sprzedać suwerenność - przekonywał Kukiz w "Gościu Wydarzeń", nawiązując do trwającego sporu wokół uzależnienia funduszy od praworządności. Jak dodał, do realizacji budżetu dojdzie. - Wiele zależy od prezydencji niemieckiej. Angela Merkel łagodzi tę sytuację i pewnie jakieś rozwiązanie się znajdzie i rozwodni cały ten mechanizm - dodał. - Nie wolno ingerować jednak w wewnętrzne reformy drugiego państwa - podkreślił. Prowadzący pytał, czy Kukiz zamierza odejść z Koalicji Polskiej. - Nie mam zamiaru nigdzie odchodzić ani przechodzić - zapewnił lider Kukiz'15. - Koalicja Polska to parlamentarny twór, który powstał na bazie porozumienia w 2019 r. Jeżeli chodzi o wspólny program, to wiele postulatów Kukiz'15 przejął PSL. Jednomandatowe okręgi wyborcze, referenda, sędziowie pokoju, przedsiębiorczość, to rzeczy, które obligują obie strony do wspólnych głosowań - mówił "Gość Wydarzeń". - Nawet gdyby to nie PiS taką uchwałę sporządził, tylko Czarzasty, to zagłosowałbym za taką uchwałą, która sprzeciwia się uzależnianiu budżetu od praworządności - dodał. Poprzednie odcinki programu dostępne są tutaj.