Robert Mazurek: Paweł Kukiz, lider partii własnego nazwiska... Paweł Kukiz: Nie partii. Prawda... - Ruchu obywatelskiego. Nie bierzemy dotacji, subwencji partyjnych, 30 mln złotych - z własnej woli, nieprzymuszonej. O pieniądzach jeszcze porozmawiamy. Ale najpierw ważniejsza sprawa: Donaldowi Tuskowi mogą zabrać nie tylko pieniądze, ale i stanowisko. Skoro Jarosław Kaczyński ogłasza, że wyobraża sobie, że nie poprzemy (Donalda Tuska na drugą kadencję na stanowisku szefa Rady Europejskiej), to raczej nie poprzemy. - Ja uważam, że ta wcześniejsza teoria: popieramy absolutnie każdego, byleby tylko był Polakiem, na prominentnych stanowiskach w Unii Europejskiej - to po prostu zła koncepcja i tyle. Cieszę się, że Tusk nie będzie popierany. Uważam, że podczas tych lat, kiedy przewodził Platformie, kiedy był premierem, nazbyt podporządkowywaliśmy się Unii Europejskiej. Ale to jest jedna sprawa, jakim był premierem, a teraz jest przewodniczącym Rady Europejskiej - jest złym przewodniczącym? - Jest podobnym przewodniczącym, jakim był premierem. Nie bardzo rozumiem. Dlaczego... - Dla mnie to jest jasne. Jasne i zrozumiałe. Ale dlaczego Polska nie powinna popierać Tuska? To jedyny nasz tak wysoko postawiony... - Dlatego, że jest to człowiek, dla którego - to jest moja prywatna opinia... więcej jest w nim kosmopolityzmu niż patriotyzmu. Donald Tusk nie jest patriotą. - Ja powiedziałem inaczej. Powiedziałem, że według mojej opinii, więcej w nim jest kosmopolityzmu niż patriotyzmu. Ok, więc Donald Tusk nie jest wystarczającym patriotą. - Donald Tusk jest zbyt wielkim kosmopolitą. Dobrze, Donald Tusk kosmopolita. Ale może oceniajmy go teraz nie za jego poglądy, tylko za jego działania. - Dobrze, jeszcze sprecyzuję: kosmopolitą, ale z takim wyraźnym ukierunkowaniem czy podziwem dla Niemiec - systemu, polityki itd. Proniemiecki Donald Tusk nie zasługuje na poparcie Pawła Kukiza - dobrze to odczytałem? - Gdyby zasługiwał, to ja siedziałbym w tej chwili nad pisaniem jakiejś piosenki, a nie w studio. W dużej mierze... Chciałby pan coś napisać, śpiewać o Tusku? - W dużej mierze - wszystkim chciałem powiedzieć, tym wszystkim moim, zresztą, krytykom - że to Donaldowi Tuskowi podziękujcie, że tu jestem, gdzie jestem. Dziękujemy panie Donaldzie, dziękujemy panie Pawle, że pan przyszedł. Ale co by pan mu zaśpiewał w takim razie? Skoro już na tę nutę. - Co pan tak o te piosenki pyta? Ostatnim razem pan pytał o piosenki... To pan powiedział. - Nie wiem, co bym mu zaśpiewał. Jest kilka takich piosenek, co prawda, miały wcześniej nieopatrznie bardzo sprecyzowane tytuły - powinienem był dawać bardziej ogólnikowe - ale są ostre, rockowe, z takim zacięciem punkowym. Niekoniecznie cenzuralne. Coś niecenzuralnego, dobrze. To ja może już rzeczywiście nie będę tego tematu drążył, jesteśmy przed 23 i to całkiem sporo. - Tak jest. Panie pośle, skoro Tusk nie zasługuje pana zdaniem na to, by być dalej przewodniczącym Rady Europejskiej, to jakie zarzuty, pana zdaniem, można mu postawić? O czym mówi Kaczyński? - Wie pan, proszę porozmawiać z Kaczyńskim, jakie zarzuty... Pan z nim ostatnio rozmawiał. - Nie no, jakie zarzuty pan prezes postawi Tuskowi, takie postawi. Ja postawiłem swoje. Powiedziałem - nazbyt dba o interes Europy w kontekście Niemiec niż o interes Polski. Takie są moje prywatne spostrzeżenia. Macierzysta partia Donalda Tuska, Platforma Obywatelska, przechodzi do ofensywy i w ramach tej ofensywy chce zlikwidować CBA. Co prawda, internauci śmieją się, że być może CBA będzie szybsze. - Ja podzielam tutaj zdanie internautów. Jeżeli CBA będzie działało sprawnie, może się okazać rzeczywiście... Ale żarty żartami, to dobry pomysł, zły pomysł? Platforma mówi, że walką z korupcją powinna zajmować się policja, a nie instytucja powoływana przez polityków. - Nie no, powinniśmy jeszcze zlikwidować te oddziały, czy tych sędziów i prokuratorów, którzy prowadzili śledztwa przeciw Platformie i tak dalej. Pomysł jest kretyński, przepraszam za taką dosadność, a nie idiotyczny. Likwidowanie IPN-u to kolejna sprawa. Wczoraj byłem na spotkaniu promującym książkę "Kres" autorstwa, m.in. pana Popka z lubelskiego oddziału IPN-u, która opowiada o ludobójstwie na Wołyniu. To jest bardzo potrzebna, to jest oczywiście wycinek, bardzo potrzebna instytucja. IPN jest potrzebną instytucją, ale Platforma mówi, że stał się policjantem pamięci. - Platforma wiele rzeczy mówi. Platforma też mówiła, że VAT obniży, proszę pana. To prawda, ale PiS też go nie chce obniżać, jak pan zauważył. - Nikt nie chce obniżać, z tych wielkich opcji politycznych, stąd m.in w sytuacjach takich, kiedy rząd chce podwyższyć VAT, podatki, czy zrobić tego rodzaju rzeczy, pojawiają się właśnie tematy aborcji, in vitro, związków partnerskich. Zostawmy podatki, ale to jest dobry pretekst, by porozmawiać nie o pańskim fantastycznym... - Ładny, prawda? Tak, ładny. - Szybko ostatnio zbiłem, tzn. model Swarovski miałem i musiałem... 800 zł kosztuje, proszę pana. W sejmowym tym... Żeby ktoś nie myślał, że mi Sejm wymieniał. Sam za swoje własne pieniądze wymieniałem. Panie pośle, porozmawiajmy o obietnicach. Pan obiecywał, że będziecie, i to obiecywał zarówno w kampanii prezydenckiej jak i parlamentarnej, bardziej taką proeuropejska siłą. Przepraszam, obywatelską. Proeuropejska może też. Proobywatelską oczywiście. Takie pro, to już mi się skojarzyło. 21 posłów, w tym pan, głosowaliście za odrzuceniem projektu liberalizującego, za tym żeby go nie przekazywać do komisji. - Po pierwsze ja nigdy niczego... właśnie wręcz przeciwnie, w kampanii mówiłem o tym, że niczego nie będę obiecywał i w... bo to nie na obietnicach polega. Natomiast, wie pan, trzeba rozróżnić... ja zagłosowałem osobiście za odrzuceniem tak projektu liberalizującego ustawę antyaborcyjna, jak i projektu zaostrzającego... I o tym właśnie mowie. Najbardziej obywatelski polityk, który mówi 'dość partii, dość decydowania przez polityków', mówi teraz obywatelom: wasze projekty mnie nie interesują. - Proszę pana, to jest kwestia zasadnicza. Jedna podstawowa sprawa: dla mnie w momencie połączenia się plemnika i komórki jajowej mamy do czynienia z życiem. Więc jeżeli ktoś mi mówi: "Możemy zabijać bez ograniczeń do trzeciego miesiąca zarodki i płody" no to już samo w sobie, wie pan... To nie jest projekt... To tak jakby ktoś by mi złożył projekt obywatelski o... Ale jeżeli to życie jest takie święte, to w takim razie powinien pan głosować za tym, by był projekt zakazujący. - Nie wpadajmy z przesady w przesadę. Na tym polega ten system, że ludzi się konfliktuje na zasadzie skrajnych dwóch stanowisk. Jest kompromis, jest ustawa kompromisowa, ta ustawa nie jest złą ustawą. Ale pan nie chce słuchać obywateli. O tym właśnie mówię. Ja szanuję pański pogląd, ale pan nie szanuje głosu Polaków. - Proszę pana, gdyby pan był na moim miejscu i miałby pan projekt ustawy o zabijaniu dzieci między trzecim a czwartym rokiem życia, pan by przyjął taki projekt obywatelski? Jest takie opowiadanie Philipa Dicka, w którym aborcja jest dozwolona bodajże do dziesiątego czy dwunastego roku życia, więc znam ten chwyt. - Tam jest jedno założenie, tam jest założenie usuwania płodu bez względu... po prostu traktowanie tego płodu jak śmiecia od momentu poczęcia do trzeciego miesiąca życia. Ja rozumiem przypadki takie jak gwałtu, ja rozumiem przypadki takie jak zagrożenie życia matki, jak ciężkie uszkodzenie płodu i tak dalej, rozumiem. Ale bezwarunkowa, proszę pana, możliwość usunięcia dziecka, które zostało poczęte, to jest po prostu nieetyczne, więc nie mogę zagłosować, nie mogę pchać dalej nieetycznego projektu. Nie pytałem o aborcję, tylko o pańskie głosowanie. To znaczy chodziło o to, że to są pewne projekty obywatelskie, wy obiecywaliście, że nie będziecie ich odrzucać. Tak samo jak PiS, zresztą. - Proszę pana, jeżeli w następnym projekcie obywatelskim będzie pomysł zabicia Mazurka, przepuszczę dalej, dobrze? Bardzo serdecznie państwu dziękuję. Nie wiem, kogo jeszcze będzie chciał zabić Paweł Kukiz. - Nikogo.