Wiceminister w "Debacie Dnia" w Polsat News zwrócił uwagę, że hasło to jest podnoszone na demonstracjach przeciwników rządu. Jego zdaniem to "cały program łączący opozycję". Na uwagę prowadzącej program Agnieszki Gozdyry, że mógłby to określać inaczej, Jabłoński odparł: - Chciałbym, aby opozycja określała to inaczej. - Niestety, jeśli ktoś ma taki program i nie chce dialogu, to takie podejście z polskiej polityki trzeba usuwać - uznał.Gozdyra przypomniała, że nieparlamentarne słownictwo polityka było cytatem z manifestacji, a stacja musi przestrzegać zasad w kwestii wulgarnego języka. "Pan jest niegodny, aby reprezentować polski rząd" Głos w programie zabrał też Michał Kobosko z Polski 2050 Szymona Hołowni. - Pan minister podobno pracuje w polskiej dyplomacji. Właśnie tak ona wygląda - ocenił.Z kolei Tomasz Trela z Lewicy zapewnił, że gdyby to on był przełożonym wiceministra, jeszcze w trakcie "Debaty Dnia" straciłby on stanowisko. - Pan jest niegodny, aby reprezentować polski rząd. Powinien pan honorowo wstać, "odpiąć się" od programu i złożyć dymisję - stwierdził poseł. Później w "Debacie Dnia" Jabłoński ponownie odniósł się do swoich słów. - Taki język nie godzi się dyplomacie. To cytat. Przepraszam, że te słowa były mocne, one nie powinny padać na antenie ani w życiu publicznym. Żałuję tylko, że pan Trela udaje, że mu to przeszkadza. Cały program, wszystko, co jednoczy partie opozycyjne, to sprzeciw oparty na niechęci i nienawiści - podsumował wiceminister. Zobacz cały zapis "Debaty Dnia" w Polsat News "Jestem gotów ponieść konsekwencje" Tuż po programie Jabłoński odniósł się do swojej wypowiedzi na Twitterze. Napisał, że "zacytował tylko hasło opozycji". Zapewnił także, że jest gotowy do poniesienia konsekwencji swojego zachowania. "W TV zacytowałem wulgarne hasło z programu opozycji. Bez cenzury, by wszyscy mogli odczuć, jak bardzo przepełnione nienawiścią są te słowa. Cieszę się, że przedstawiciele opozycji to krytykują; mam nadzieję że będą konsekwentni, a te nienawistne słowa znikną z życia publicznego" - tłumaczył. Dodał też, że gotów jest ponieść konsekwencje "wulgarnego cytatu". Przekaż 1 proc. na pomoc dzieciom - darmowy program TUTAJ