Wypowiedź Andrzeja Dudy jest komentarzem do stanowiska ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, który zaproponował, by oferowane Polsce przez Niemcy zestawy obrony powietrznej Patriot przekazać Ukrainie. - Z wojskowego punktu widzenia byłoby najlepiej, gdyby dla ochrony także polskiego terytorium te rakiety znajdowały się w pewnej odległości od polskiej granicy, na terytorium Ukrainy. Wtedy, rzeczywiście, najwydajniej chroniłyby i pomagałyby w ochronie zarówno Ukrainy, jak i Polski - powiedział Duda na piątkowej konferencji w Kownie. Zaznaczył jednak, że decyzja w sprawie rozmieszczenia zestawów systemu Patriot należy do strony, która nim dysponuje, czyli do Niemiec. - Będą tę decyzję nasi sojusznicy musieli podjąć - dodał. Duda podkreślił, że on jako prezydent Polski może powiedzieć tylko tyle, że zależy mu na tym, żeby terytorium Polski było jak najlepiej chronione. - To jest dla mnie sprawa oczywista, moim obowiązkiem, jako prezydenta RP jest w pierwszej kolejności ochrona polskich obywateli i polskiego terytorium - oświadczył prezydent. Duda zmienił zdanie? W piątek rano Paweł Szrot z Kancelarii Prezydenta udzielił wypowiedzi, która wydawała się wskazywać, że Dudzie zależy, żeby niemiecki system został rozmieszczony w Polsce. Jednak słowa samego prezydenta z Kowna bronią argumentu o obronie terytorium i obywateli Polski z obszaru Ukrainy zachodniej. - Stanowisko prezydenta Andrzeja Dudy jest tutaj najzupełniej precyzyjne. Pan prezydent uważa, że gdyby doszło do tego typu przesunięcia, przekazania przez Niemcy będącej w ich dyspozycji baterii i rakiet Patriot, to te rakiety powinny bronić polskiego terytorium i polskich obywateli - powiedział w rozmowie z radiową Jedynką Paweł Szrot, szef Gabinetu Prezydenta. Niemieckie wsparcie dla Polski We wtorek, 15 listopada, gdy siły rosyjskie przeprowadziły zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę, na teren miejscowości Przewodów (woj. lubelskie) leżącej blisko granicy polsko-ukraińskiej spadła rakieta. Jak później informowały polskie władze - była to rakieta najprawdopodobniej ukraińskiej obrony powietrznej. Doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło dwóch Polaków. Podkreślono, że wszystko wskazuje na to, że sytuacja ta była wynikiem nieszczęśliwego wypadku. W sprawie prowadzone jest śledztwo. W niedzielę, 20 listopada, minister obrony Niemiec Christine Lambrecht (SPD) zaproponowała wsparcie dla Polski obejmujące systemy obrony przeciwlotniczej Patriot i myśliwce Eurofighter, które strzegłyby polskiej przestrzeni powietrznej. Propozycja Błaszczaka ws. Patriotów W środę wicepremier Mariusz Błaszczak poinformował, że zwrócił się do strony niemieckiej, aby proponowane Polsce baterie Patriot zostały przekazane Ukrainie. Jak uzasadniał, "to pozwoli uchronić Ukrainę przed kolejnymi ofiarami i blackoutem i zwiększy bezpieczeństwo naszej wschodniej granicy". W czwartek niemiecka minister obrony stwierdziła, że "te Patrioty są częścią zintegrowanej obrony powietrznej NATO, co oznacza, że mają zostać rozmieszczone na terytorium NATO". Dodała, że jakiekolwiek użycie ich poza terytorium NATO wymagałoby wcześniejszych rozmów z NATO i sojusznikami. Szef NATO: Ukraina zaopatrzona w nowoczesne systemy obrony przeciwlotniczej Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zapytany w piątek w Brukseli, co sądzi o pomyśle przekazania zestawów Patriot Ukrainie i czy odbyły się już konsultacje, o których mówiła minister Lambrecht, odpowiedział, że z zadowoleniem przyjmuje "informację o niemieckiej ofercie wzmocnienia polskiej obrony przeciwlotniczej przez rozmieszczenie wyrzutni rakietowych Patriot po tragicznym incydencie z ostatniego tygodnia, w którym dwie osoby straciły życie". Stoltenberg podkreślił, że od kilku lat NATO zwiększało swoją obecność we wschodniej części Sojuszu, szczególnie zaś obecność ta wzmocniona została po inwazji Rosji na Ukrainę. Równolegle - zaznaczył sekretarz generalny NATO - Ukraina została zaopatrzona "w znaczące systemy obrony przeciwlotniczej, w tym systemy nowoczesne". "Niemcy dostarczyły nowoczesne systemy Ukrainie. Na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych w następnym tygodniu będę zachęcał sojuszników do dalszych kroków w tym kierunku. Ale konkretne decyzje dotyczące konkretnych zdolności należą do kompetencji narodowych" - powiedział Stoltenberg.