"Pożądanym kierunkiem zmian (...) jest wyraźne uregulowanie sytuacji osób, w których zagranicznych aktach urodzenia jako rodzice widnieją osoby tej samej płci, poprzez umożliwienie wydania polskiego paszportu stałego tym osobom na podstawie zagranicznego aktu urodzenia i odstąpienie od zasady obligatoryjnej transkrypcji zagranicznych aktów urodzenia tych osób w przypadku ubiegania się o paszport stały" - zaznaczył RPO Adam Bodnar w swej opinii. Projekt nowelizacji ustawy o dokumentach paszportowych, przygotowany w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, na początku lutego ukazał się na stronie Rządowego Centrum Legislacji i trafił do konsultacji. Przede wszystkim przewiduje on m.in. utworzenie nowego Rejestru Dokumentów Paszportowych, możliwość złożenia elektronicznego wniosku o paszport, a wśród usług elektronicznych m.in. powiadamianie obywateli o zbliżającym się terminie utraty ważności paszportu. Spór toczy się od lat Jak jednak przypomniał w swej opinii RPO "urodzeni za granicą i tam mieszkający małoletni obywatele RP - których polscy rodzice są tej samej płci - nie mają możliwości uzyskania polskich dokumentów". Dlatego zaapelował do MSWiA o umożliwienie im tego przy okazji konsultowanej zmiany przepisów. Wokół kwestii procedury przyznawania polskich dokumentów dzieciom, które w zagranicznych aktach urodzenia mają wpisanych rodziców tej samej płci, toczy się już kilkuletni spór prawny. Polskie urzędy nie dokonują bowiem zwykle transkrypcji takich zagranicznych aktów urodzenia. Na skutek zaś odmowy transkrypcji aktu urodzenia nie można zazwyczaj złożyć skutecznie wniosku o wydanie dziecku polskiego paszportu. Dwóch ojców, dwie matki? W ostatnich latach już kilka takich spraw trafiło do sądów administracyjnych, aż w końcu - w grudniu 2019 r. - Naczelny Sąd Administracyjny w składzie siedmiorga sędziów podjął uchwałę w tej kwestii. Jak wynikało z tamtej uchwały, nie jest możliwe wpisanie w polskim akcie stanu cywilnego zamiast ojca dziecka - rodzica, który nie jest mężczyzną, bo byłoby to sprzeczne z podstawowymi zasadami porządku prawnego w Polsce. Jednocześnie jednak NSA podkreślił wtedy w uzasadnieniu uchwały, że nie można uzależniać nabycia obywatelstwa polskiego przez dziecko urodzone za granicą od uprzedniej czynności wpisania zagranicznego aktu urodzenia do polskich akt stanu cywilnego. Rok później krakowski sąd administracyjny na kanwie rozpatrywania skargi na odmowę transkrypcji zagranicznego aktu urodzenia dziewczynki, w którym jako rodzice wpisane były dwie kobiety, skierował pytanie do Trybunału Sprawiedliwości UE. Sąd wskazał, że "obecnie obowiązujące przepisy prawa polskiego nie zapewniają skutecznie dziecku, które bezspornie jest obywatelem polskim i tym samym obywatelem Unii, prawa do swobodnego przemieszczania się, tylko dlatego, że niezbędne w tym celu dokumenty - paszport lub dowód osobisty - nie mogą być wydane, ponieważ rodzicami wpisanymi do aktu urodzenia dziecka są dwie kobiety". Jednocześnie sąd zawnioskował do TSUE o zastosowanie w sprawie trybu pilnego. "Uchwała NSA nie wpłynęła na praktykę" RPO w swej opinii zaznaczył zaś, że wobec wykładni z uchwały NSA "możliwość skutecznego wnioskowania o transkrypcję aktów urodzenia, w których jako rodziców wpisano osoby tej samej płci, jest niedostępna". "Jedyną drogą uzyskania dla dziecka numeru PESEL i polskich dokumentów tożsamości pozostaje wydanie ich na podstawie zagranicznego aktu urodzenia. Tymczasem z informacji RPO wynika, że uchwała NSA nie wpłynęła na praktykę stosowania przepisów prawa. Konsulowie niezmiennie wymagali przedstawienia odpisów polskich aktów urodzenia w toku postępowania o wydanie dokumentu paszportowego" - zaznaczył Rzecznik. Tymczasem - jak zaznaczył RPO - projekt w obecnym kształcie "przy ubieganiu się o paszport tymczasowy zdaje się dopuszczać, jako wystarczający, odpis zagranicznego aktu urodzenia, ale nie przewiduje tego w przypadku ubiegania się o paszport stały". "Zwracam się (...) o wypracowanie takich rozwiązań, które umożliwią uzyskiwanie polskich dokumentów tożsamości, w tym paszportów, także obywatelom polskim, w których zagranicznych aktach urodzenia wpisano jako rodziców osoby tej samej płci" - napisał w związku z tym Bodnar do wiceministra SWiA Pawła Szefernakera. Jesienią zeszłego roku w piśmie do RPO ówczesny minister cyfryzacji Marek Zagórski pisał, że odmowa przepisania do polskich akt stanu cywilnego takiego zagranicznego aktu urodzenia nie uniemożliwia nadania dziecku numeru PESEL oraz wydania polskiego dokumentu tożsamości. Dodawał, że nie można odmówić wydania polskiego dowodu takiemu dziecku, ale organ gminy powinien z urzędu przeprowadzić postępowanie wyjaśniające, a w rejestrze wpisać "brak danych ojca". Przekaż 1 proc. na pomoc dzieciom - darmowy program TUTAJ