Jak się nieoficjalnie dowiedziała gazeta, politycy Prawa i Sprawiedliwości już zastanawiają się nad wyłonieniem swego kandydata. Według ustaleń "Rz", większość posłów PiS jest zdania, by kandydatem tego ugrupowania był jego prezes, Jarosław Kaczyński. - Nie wiemy jeszcze, czy podejmie się tej misji. Jest zdruzgotany śmiercią najbliższych - mówi gazecie jeden z czołowych polityków PiS. Zdaniem rozmówców "Rz", jeśli Jarosław Kaczyński nie zdecyduje się startować, to kandydatem może zostać były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Z informacji gazety wynika, że w wewnętrznych sondażach PiS robionych jeszcze przed katastrofą, Ziobro cieszył się poparciem zbliżonym do Lecha Kaczyńskiego. Poważniejszy problem, po śmierci Jerzego Szmajdzińskiego i Jolanty Szymanek-Deresz, ma SLD. Według nieoficjalnych informacji, były prezydent Aleksander Kwaśniewski będzie namawiał Grzegorza Napieralskiego, by SLD poparł Andrzeja Olechowskiego, kandydata Stronnictwa Demokratycznego. Bowiem nakłaniany ponownie Włodzimierz Cimoszewicz zdecydowanie odmówił - czytamy dziś w publikacji "Rzeczpospolitej".