Panie wręczyły Komorowskiemu list poparcia, podpisany przez 36 parlamentarzystek. - Drogi Broniu, mam zaszczyt przekazać list poparcia, bo uważamy, że jesteś godzien pod każdym względem być naszym reprezentantem na najwyższym urzędzie - powiedziała posłanka Jadwiga Zakrzewska. W demokracji obowiązkiem jest uwodzić wyborców, więc ja zaczynam do was - zażartował Komorowski, rewanżując się swoim klubowym koleżankom wierszem. "Wielkie dzięki, drogie panie, wielkie dzięki koleżanki, za poparcie, za zachętę bym w wyborcze stawał szranki. Wielkie dzięki, ale przyznam, że gdy tyle pań dokoła, nie wybory mi się marzą, ale inne kwestie zgoła" - napisał marszałek Sejmu. Zakrzewska, pytana, dlaczego to właśnie Komorowskiego poparła, powiedziała, że "kobiety potrzebują bezpiecznego mężczyzny". A myśmy uznały, że to jest mężczyzna bezpieczny i ma jedną cechę - kindersztubę, a kobiety to cenią - dodała. Inna z posłanek Platformy Beata Bublewicz wyraziła z kolei zadowolenie, że może zaufać Komorowskiemu - w jej ocenie - "szlachetnemu, pełnemu wspaniałych cech człowiekowi".