Po tragicznym, lipcowym wypadku, Stalowej Woli, w którym zginęli rodzie trójki dzieci, premier Mateusz Morawiecki zapowiedział zmianę w przepisów w zakresie sankcji za prowadzenie pojazdów w stanie nietrzeźwości. Warto przypomnieć, że za stan nietrzeźwości uznaje się przypadki, gdy w organizmie kierującego występuje stężenie alkoholu (w wydychanym powietrzu) na poziomie powyżej 0,25 mg w 1 dm³. Natomiast stężenie wynoszące 0,10 mg do 0,25 mg oznacza tzw. prowadzenie pojazdu po użyciu alkoholu. Taki czyn też jest prawnie zakazany i stanowi wykroczenie (art. 87 kodeksu wykroczeń). Po serii tragicznych wypadków W świetle aktualnie obowiązujących przepisów prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości, zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat dwóch, karą ograniczenia wolności lub karą grzywny (art. 178a kodeksu karnego). Dodatkowo w przypadku skazania sąd obligatoryjnie orzeka świadczenie na rzecz Funduszu Sprawiedliwości w kwocie od 5000 zł oraz zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 3 do 15 lat. W sytuacji, w której osoba znajdująca się w stanie nietrzeźwości spowoduje wypadek, sąd może orzec karę pozbawienia wolności do lat 3. Jednak gdy konsekwencją tego wypadku jest ciężki uszczerbek na zdrowiu lub śmierć innej osoby lub gdy sprawca ucieknie z miejsca zdarzenia, sąd orzeka karę pozbawienia wolności w wysokości nie niższej niż 2 lata i maksymalnie do lat 12. Niestety, dotychczasowo obowiązujące sankcje nie odstraszały nietrzeźwych osób do siadania za kółkiem, więc po serii tragicznych wypadków, politycy zapowiedzieli znaczące zaostrzenie kar. "Obligatoryjny przepadek pojazdu" Sztandarowym postulatem stała się propozycja konfiskaty pojazdów należących do sprawców tego typu przestępstw. W połowie lipca resort infrastruktury informował o propozycji rozwiązania zakładającego "obligatoryjny przepadek pojazdu", gdy kierowca w stanie nietrzeźwości spowoduje "co najmniej niebezpieczeństwo sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym". Zgodnie z tą propozycją sąd mógłby orzec przepadek pojazdu nawet w sytuacji, gdy nie jest on własnością sprawcy, a właściciel lub inna osoba uprawniona przewidywała albo mogła przewidzieć, że udostępniając sprawcy pojazd może umożliwić popełnienie przestępstwa. Przyjęty przez rząd projekt nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym zakłada znaczące zaostrzenie kar za wykroczenia drogowe, w szczególności w przypadku pijanych kierowców. Za jazdę pod wpływem alkoholu może grozić m.in. mandat w wysokości nawet do 2,5 tysiąca złotych (w tym momencie jest to maksymalnie 500 złotych). Natomiast w przypadku śmiertelnych wypadków, sprawca byłby zobowiązany płacić alimenty pozostałym poszkodowanym w tym zdarzeniu. Nowe przepisy miałyby zacząć obowiązywać już od 1 grudnia 2021 r. Paweł Kowalewicz