Po interwencji reportera programu "Państwo w Państwie" w sprawie nastąpił przełom. Prokuratura, która przez półtora roku nie była w stanie przesłuchać policjanta, zdecydowała się to zrobić. Według nieoficjalnych informacji, funkcjonariusz został wezwany w charakterze podejrzanego i w najbliższych dniach ma usłyszeć zarzuty. Póki co, jedyną osobą, która została ukarana w tej sprawie jest... ojciec zastrzelonego chłopaka. Po śmierci Adama mężczyzna wielokrotnie dawał upust swojej frustracji, publikując wpisy w internecie. W jednym z nich, zdaniem sądu, posunął się za daleko. - Zostałem skazany za nawoływanie do zabójstwa policjanta. Ale ja nie miałem tego na myśli, nigdy bym nie miał odwagi czegoś takiego napisać. Chciałem tylko wyrzucić z siebie emocje - opowiada Artur Czerniejewski. Konsekwencje prawne Czym różni się zniesławienie od znieważenia? Wyjaśnia ekspert programu "Państwo w Państwie": "Odpowiedzialność za zniesławienie i zniewagę może mieć zarówno charakter cywilny jak i karny. Pomimo, iż są to dwa odrębne przestępstwa, łączy je jeden, wspólny mianownik - naruszenie dobrego imienia, które stanowi istotny element w katalogu podstawowych dóbr osobistych.Uregulowane w art. 212 kodeksu karnego przestępstwo zniesławienia (występujące w także jako pomówienie - nie należy jednak mylić tego z fałszywym oskarżeniem, o którym pisaliśmy w zeszłym tygodniu - hiper link do tekstu z zeszłego tygodnia) polega na pomówieniu osoby, grupy osób, instytucji, osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. Typem kwalifikowanym (podlegającym wyższej karze) jest zniesławienie za pomocą masowego środka komunikacji - telewizji czy internetu. Maksymalną karą za tego typu czyny może być nawet rok pozbawienia wolności. Zniesławienie może polegać m.in. na bezpodstawnym zarzuceniu określonego zachowania, czy przypisanie osobie nieprawdziwej cechy, poglądu lub czynu. Istotnym elementem, przy ocenie, czy rzeczywiście doszło do popełnienia tego przestępstwa jest udział osób trzecich, którym taka nieprawdziwa informacja jest przekazywana. Innymi słowy do zniesławienia nie dojdzie, gdy działanie dotrze wyłącznie do osoby, której dotyczy. W innej sytuacji nie mogłoby być mowy o poniżeniu w opinii publicznej lub narażeniu na utratę zaufania. Przyjmuje się natomiast, że zniesławiająca informacja może zostać przekazana choćby tylko jednej osobie, nawet gdy dojdzie do zastrzeżenia jej dalszego nierozpowszechniania. Odpowiedzialności za zniesławienie nie ponosi się w przypadku, gdy mamy do czynienia tzw. dozwoloną krytyką, która dąży do pogłębienia wiedzy i świadomości społeczeństwa. Jest to szczególnie istotne z perspektywy dziennikarstwa i szeroko pojętej wolności prasy. Znieważenie (także zniewaga lub obraza) polega z kolei na takim działaniu, które uwłacza czci innego człowieka i w obliczu opinii publicznej, będzie stanowiło wyraz pogardy. W języku potocznym będzie to oznaczało "ubliżenie komuś słowem lub czynem, obrażenie kogoś". To przestępstwo, uregulowane w art. 216 kk, dotyczy postępowania w stosunku do innej osoby - w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła. Ustawodawca postanowił powielić typ kwalifikowany i również w tym przypadku, znaczącą rolę odgrywa forma popełniania czynu - za znieważenie a pomocą środków masowego komunikowania można pójść na rok do więzienia. Na pierwszy rzut oka obie kategorie czynów wydają się ze sobą tożsame. Należy jednak podkreślić, że mamy do czynienia z zupełnie różnymi zamiarami. W przypadku zniesławienia, chodzi o umniejszenie autorytetu czy zaufania społecznego do pokrzywdzonego, natomiast przy zniewadze można mówić, o działaniu nakierowanym na zranienie uczuć. Zarówno przestępstwo zniesławienia, jak i znieważenia, ścigane są z oskarżenia prywatnego, co oznacza, że pokrzywdzony sam musi zadbać o wniesienie aktu oskarżenia. Sam fakt złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa na Policji lub w Prokuraturze nie będzie stanowiło podstawy do rozpoczęcia postępowania. Należy zwrócić szczególną uwagę na dość krótkie terminach przedawnienia, tych przestępstw. Karalność ustaje po upływie roku od momentu, w którym pokrzywdzony dowiedział się o osobie sprawcy, nie później jednak niż z upływem 3 lat od czasu jego popełnienia. Jeżeli jednak w tym okresie zostanie wszczęte postępowanie karne, karalność ustanie z upływem 5 lat od zakończenia powyższego okresu." Paweł Kowalewicz - prawnik, dziennikarz "Państwa w Państwie"