W pierwszej z cyklu przedwyborczych debat, organizowanych pod wspólnym tytułem "Państwo Przyjazne Obywatelom", która odbyła się w poniedziałek, wzięli udział przedstawiciele największych partii politycznych: Roman Giertych (LPR), Cezary Grabarczyk (PO), Waldemar Pawlak (PSL), Ryszard Kalisz (SLD) oraz Andrzej Lepper (Samoobrona). Karol Karski (PiS) nie dotarł na spotkanie. Podczas debaty poruszono kwestie związane z kulturą prawną naszego państwa: jakością stanowienia prawa, jego pewnością oraz stosowaniem prawa przez organa państwa. Uczestnicy pytani byli również o to, co zmieniliby w obowiązującej konstytucji. Cezary Grabarczyk zwrócił uwagę na konieczność rozdzielenia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Powiedział, że PO chciałaby również m.in. zmienić ordynację wyborczą oraz doprowadzić do wyeliminowania z parlamentu "osób prawomyślnie skazanych za umyślne przestępstwa, ścigane z oskarżenia publicznego". Za zmianami w zasadach funkcjonowania prokuratury i wprowadzeniem odpowiednich przepisów do ustawy zasadniczej opowiedział się też Ryszard Kalisz. Jego zdaniem, konstytucja z 1997 roku sprawdziła się, wymaga jednak pewnych zmian związanych z członkostwem Polski w Unii Europejskiej. Roman Giertych powiedział, że jego ugrupowanie chciałoby zmienić zasady funkcjonowania Senatu, ograniczyć liczbę mandatów parlamentarnych oraz wzmocnić suwerenność państwa. Giertych zwrócił również uwagę na konieczność wprowadzenia jasnego systemu: kanclerskiego lub prezydenckiego, w którym byłoby jasno określone, kto ma pełnię władzy. Obecnie, zdaniem Giertycha, kompetencje prezydenta i premiera "przenikają się". Waldemar Pawlak chciałby wprowadzić do konstytucji zapisy, które "budują i premiują zaufanie społeczne". Zdaniem Andrzeja Leppera, obowiązująca konstytucja jest niekonkretna. - Co nam w praktyce z zapisów o bezpłatnej służbie zdrowia czy edukacji? - pytał. Dodał, że Samoobrona jest za wprowadzenie systemu prezydenckiego. Uczestnicy debaty przyznali, że obecnie w Polsce nadużywany jest areszt tymczasowy w przypadku przestępstw gospodarczych. Zdaniem Kalisza, konieczna jest zmiana systemu orzekania o areszcie przez sąd. Grabarczyk podkreślił, że przetrzymywanie ludzi w areszcie, by wydobyć z nich zeznania, to rodzaj tortury. Giertych z kolei powiedział, że chciałby, by rozliczono winnych przestępstw prywatyzacyjnych i to ich wolałby widzieć w aresztach. Odnosząc się do listu prezesów samorządów zawodów zaufania publicznego, zaniepokojonych "mającym ściśle polityczne podłoże dyskredytowaniem ich", uczestniczy debaty zgodzili się, że samorządy są potrzebne i pełnią istotną rolę w budowaniu ładu społecznego. Zdaniem Kalisza, samorządy zawodów zaufania publicznego są niezbędne, "bo państwo ma zawsze tendencję do nadużywania władzy, a samorządy chronią obywateli przed państwem". Garbarczyk zaznaczył, że samorządy, realizując zasadę pomocniczości, mogą odciążać państwo tam, gdzie nie musi wkraczać. - Samorządy sprawują pieczę nad właściwym wykonywaniem zawodu - dodał. Pawlak zwrócił uwagę, że PSL proponuje przekształcenie Senatu w Izbę Samorządową, do której kandydaci musieliby mieć poparcie środowisk samorządowych. Aby zawody zaufania publicznego nie były zbyt zamkniętymi środowiskami, Lepper zaproponował zorganizowanie debaty z udziałem ich przedstawicieli. Podkreślił, że Samoobronie nie chodzi o to, żeby każdy mógł taki zawód wykonywać. Podobnego zdania jest Giertych. Uznał, że trzeba zlikwidować elementy, które "tworzyłyby grupę elitarną w sposób nieuzasadniony". - W przypadku zawodów zaufania publicznego trzeba stawiać poprzeczkę wysoko, ale nie zamykać całkowicie dostępu do zawodu - podkreślił.