- Wojewoda może sprawdzić, czy formalnie prawidłowo zostały przyznane te pieniądze, natomiast nie sprawdza tego merytorycznie, na co one były przyznawane - informuje Ivetta Biały. - Ze wstępnej oceny wynika, że do złamania przepisów nie doszło. Prawdopodobne jest, że wszystko zostało przeprowadzone prawidłowo, dlatego, że sklepy z artykułami kolekcjonerskimi nie były nielegalne - dodała Biały. Delegalizacja dopalaczy jest dopiero w trakcie. Właściciel sklepu złożył już w urzędzie pracy faktury potrzebne do rozliczenia dotacji, większość z nich jest w języku angielskim i urzędnicy mają z tym problem. To właśnie w Płońsku trzeba będzie sprawę wyjaśnić, bo ani wojewoda, ani wojewódzki urząd pracy nie kontrolują urzędów powiatowych.