Prezydent zapowiedział w piątek, że zawetuje ustaw medialną - ocenił m.in., że nie zapewnia ona odpolitycznienia mediów publicznych. - Nie potrafię zrozumieć, dlaczego pan prezydent tę ustawę chce zawetować. Jeżeli ma wątpliwości, to zwracam się do niego z prośbą, aby skierował ten projekt do Trybunału Konstytucyjnego - powiedział na piątkowej konferencji prasowej. Chlebowski przekonywał, że nowa ustawa medialna ma stanowić "nową jakość" dla "upolitycznionej KRRiT", tak aby "raz na zawsze odsunąć polityków od mediów publicznych" i zastąpić ich ludźmi rekomendowanymi przez środowiska naukowe i twórcze. Po drugie - zapewnił - ustawa ma zapewnić jawność i przejrzystość konkursów do rad nadzorczych i zarządów mediów publicznych. - Takich jawnych, przejrzystych konkursów w telewizji i radiu publicznym nie było tak naprawdę nigdy - ocenił. Wreszcie - mówił Chlebowski - ustawa, zgodnie z zamysłami Platformy, daje Urzędowi Komunikacji Elektronicznej - w porozumieniu z KRRiT - uprawnienia dotyczące udzielania (i cofania) koncesji radiowo-telewizyjnych. Wśród pierwszych ustaw podpisanych przez L. Kaczyńskiego znalazła się tzw. ustawa medialna, która otworzyła drogę do powstania nowej, 5-osobowej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Niektóre zapisy ustawy zostały pod koniec marca 2006 r. zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny. Trybunał Konstytucyjny uznał za niekonstytucyjne: powoływanie przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) przez prezydenta, rozwiązanie poprzedniej Rady przed powołaniem nowej, przyznanie Radzie prawa do ochrony etyki dziennikarskiej oraz uprzywilejowanie nadawców społecznych. - Kiedy słyszę, że pan prezydent chce zawetować tę ustawę (autorstwa PO) pytam, dlaczego w noc sylwestrową z 2005 na 2006 rok nie zawetował ówczesnych zmian w ustawie o KRRiT, która została następnie zakwestionowana przez Trybunał Konstytucyjny? - podkreślił. Poseł przypomniał, że PO apelowała wówczas do prezydenta, aby nie podpisywał tej ustawy, aby skierował ją do TK. - Prezydent w pośpiechu podpisał projekt ustawy, Trybunał zakwestionował jej zapisy, była ona potem pośpiesznie zmieniana przez polityków PiS, Samoobrony i LPR - mówił szef klubu Platformy. Chlebowski zapowiedział na konferencji prasowej, że do odrzucenia weta prezydenckiego nie będzie "za wszelką cenę, za cenę negocjacji personalnych, za cenę stanowisk" szukał poparcia SLD. Zadeklarował jednocześnie otwartość na propozycje lewicy w pracach nad dużą ustawą medialną. Ocenił też, że jeśli SLD nie zagłosuje za odrzuceniem ewentualnego weta prezydenta, poniesie "polityczną odpowiedzialność" za to, że prezes Polskiego Radia Krzysztof Czabański i prezes TVP Andrzej Urbański będą zarządzać telewizją i radiem publicznym do 2012 roku. - Mam nadzieję, że (politycy SLD) będą w stanie zrewidować swoje dzisiejsze stanowisko - zaznaczył szef klubu PO.