może głosować 50 proc. wyborców; na - 39 proc. Pozostali są niezdecydowani. Hannę Gronkiewicz-Waltz, kandydatkę PO, częściej wskazywali panowie, na Kazimierza Marcinkiewicza, kandydata PiS i obecnego p.o. prezydenta Warszawy, chętniej zagłosują panie. Ciągle stosunkowo duża jest liczba osób niezdecydowanych - w tej grupie przeważają mężczyźni. Gdyby o wyniku decydowali najmłodsi wyborcy (18-24 lata), kandydatka PO mogłaby być spokojna o wygraną. U nich wygrywa zdecydowanie, dostaje 69 proc. głosów. Czym wyborca starszy, tym chętniej widziałby na prezydenckim fotelu Marcinkiewicza. Jeśli przyjrzeć się stanowi majątkowemu warszawskiego wyborcy, sytuacja jest też klarowna: jeśli zarabia mniej niż tysiąc złotych netto, w 62 proc. przypadków z pewnością zagłosuje na kandydata PiS. Jeśli na konto wyborcy wpływa więcej niż trzy tys. zł, to bardzo prawdopodobne, że w drugiej turze wyborów postawi krzyżyk przy nazwisku Hanny Gronkiewicz-Waltz - chce tak zrobić 70 proc. ankietowanych o takich dochodach. Im bardziej wyborca jest wykształcony, tym chętniej wybierze kandydatkę PO, wynika z sondażu Pentora. Zobacz nasz raport specjalny "Bitwa o samorządy"