Jahns na czas pracy w rządzie Tuska wzięła bezpłatny urlop. Po odejściu z resortu prawdopodobnie wróci na etat do KE. Oznacza to, że Jahns, reprezentując polską stronę podczas rozmów z komisją, tak naprawdę negocjuje z własnym pracodawcą. Zdaniem europosła Ryszarda Czarneckiego, zachodzi tu konflikt interesów. - To niedopuszczalne. Oto bowiem w imieniu rządu Tuska z KE ma negocjować etatowy pracownik tejże Komisji. To czysta euroschizofrenia. Pani minister powinna albo podać się do dymisji, albo definitywnie zrezygnować z pracy w Brukseli - mówi "Wprost" eurodeputowany.