Jak poinformował rzecznik lubelskiego Sądu Okręgowego Artur Ozimek, sąd wydał wyrok w trybie nakazowym. Palikot został skazany za trzy wykroczenia: pierwsze dotyczy picia alkoholu w miejscu publicznym, a dwa pozostałe to zapłacenie mandatów za mężczyzn, którzy wraz z nim wypili po "małpce" alkoholu. Policja ukarała tych mężczyzn 100-złotowymi mandatami; obaj je przyjęli. Palikot zrzekł się sam immunitetu w tej sprawie. Tryb nakazowy sąd stosuje, gdy wina obwinionego nie budzi wątpliwości. Wtedy - wyjaśnił Ozimek - sprawa kierowana jest na posiedzenie niejawne i sąd wydaje wyrok bez udziału stron, bez postępowania dowodowego, jedynie na podstawie materiałów zebranych przez policję. O wyroku sąd zawiadamia obwinionego, który w ciągu 7 dni może wnieść sprzeciw, jeśli nie zgadza się z wyrokiem. Wtedy sprawa kierowana jest do rozpoznania w trybie zwyczajnym. Ozimek dodał, że wyrok jest już prawomocny. Asystent Palikota Łukasz Piłasiewicz powiedział, że poseł nie otrzymał jeszcze wyroku sądu. W kwietniu ubiegłego roku Palikot urządził przed swoim domem happening, który miał być odpowiedzią na informacje o dużych zakupach "małpek" z alkoholem dla Kancelarii Prezydenta RP. Palikot powtarzał wtedy wielokrotnie zadawane pytania czy prezydent Lech Kaczyński nie nadużywa alkoholu. Poseł przyniósł kosz małych buteleczek, sam pił alkohol, do picia zachęcił też dwóch mężczyzn, a później zapłacił za nich mandaty, nałożone przez policję za picie w miejscu publicznym.