Jak podaje tvn24.pl, lider RP stwierdził, że premier Tusk nie komentując najnowszych doniesień, o materiałach wybuchowych znalezionych na wraku TU-154M, wiedząc już wcześniej o tym, "podlewa tę spiskową teorie dziejów". Według Palikota, ślady trotylu na kadłubie samolotu mogły wziąć się z tego, iż w miejscu, gdzie rozbił się rządowy samolot, w czasie II wojny światowej toczyły się działania militarne i jest możliwe, że pozostałości tych materiałów zostały odkryte na samolocie. Palikot dodał również, że jemu samemu jest już ciężko uwierzyć w to, aby Polsce udało się rozwikłać zagadkę katastrofy sprzed dwóch lat. Jak sam dodał, coraz bardziej skłania się do tego, aby powołać międzynarodową komisje, która zajęła by się rozwikłaniem tej katastrofy. Dodał również, że ma bardzo duży szacunek do Jerzego Millera, ale ostatnie doniesienia, przekreślają wnioski z pracy jego komisji. CZYTAJ NA INTERIA360: Rosyjskie prowokacje w sprawie smoleńskiej? CZYTAJ NA INTERIA 360: SMOLEŃSK - narodowa kompromitacja?