"Nigdy nie twierdziłem, że ktoś z nich wziął pieniądze od Marcina P. Jeśli ktoś to tak zrozumiał, to przepraszam! Nie było to moją intencją" - napisał w sobotę Palikot. "Nie wiem, czy Nowak, Arabski lub Pomaska wzięli pieniądze! Wiem tylko tyle, że trudno zrozumieć przypadki Marcina P., bez relacji z politykami PO, ale nie chciałbym, żeby ta tak ważna dla państwa afera - zamieniła się w personalne spory i dlatego chętnie przepraszam" - dodał lider Ruchu Palikota. W zeszły czwartek, w wywiadzie dla wp.pl Palikot powiedział, że "Gowina (Jarosława, ministra sprawiedliwości - red.) wysłano na misję do Gdańska, by ukręcił sprawie łeb. Jego zadaniem jest ukrycie związków polityków PO z Wybrzeża: Tomasza Arabskiego, Sławomira Nowaka, Agnieszki Pomaskiej z ludźmi z Amber Gold. Przecież to bardzo małe środowisko (...) trudno sobie wyobrazić, że nie płacił na PO". Dzień wcześniej w TVN24 Palikot mówił też, że wydaje się prawie niemożliwe, by w tak małym środowisku jak elity Trójmiasta nie było kontaktów między kandydatami, posłami partii rządzącej a "człowiekiem, który reprezentuje tę grupę Amber Goldu, który miał kontakt ze wszystkimi ważnymi, jak się okazało, osobami na Wybrzeżu". - Więc na pewno według tej samej logiki jak docierał do Wajdy czy Wałęsy czy do Sławoja Głódzia, na pewno także dotarł do znanych polityków Platformy z Wybrzeża - stwierdził. - Niech przynajmniej zaprzeczą, niech publicznie wyjdą ci kandydaci czy posłowie Platformy z tamtego obszaru i powiedzą, że nie mieli takich kontaktów, że nie dostali takich pieniędzy - dodał Palikot. Interesuje cię sprawa Amber Gold? Kliknij, żeby włączyć powiadomienia o najświeższych informacjach na ten temat W odpowiedzi Agnieszka Pomaska zapowiedziała, że wspólnie z szefem kancelarii premiera Tomaszem Arabskim i ministrem transportu Sławomirem Nowakiem złożą pozew o zniesławienie przeciwko Januszowi Palikotowi z powodu powtarzania przez niego insynuacji. Posłanka PO po opublikowaniu przez Palikota wpisu z przeprosinami powiedziała, że decyzja o ewentualnym nieskładaniu pozwu zostanie podjęta po konsultacjach z prawnikami. - Palikot próbował nas oczernić w mediach i niech równie gorliwie zadba o to, żeby ta informacja o przeprosinach przedostała się do opinii publicznej. Zależy nam na tym, żebyśmy nie byli niesłusznie oskarżani chociażby przed naszymi wyborcami o jakieś rzeczy - powiedziała Pomaska.