- Oczywiście nie poprzemy wniosku PiS, bo to nie jest żaden kandydat niezależny, to jest kandydatura PiS-owska - oświadczył Palikot na poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie, pytany o zapowiadany przez PiS wniosek o konstruktywne wotum nieufności. Na uwagę, że także Ruch Palikota zapowiadał w lipcu złożenie wniosku o konstruktywne wotum nieufności wobec gabinetu Donalda Tuska w związku z tzw. aferą taśmową i nie udało się zebrać wymaganych 46 podpisów odparł, że "jest różnica" między propozycją RP a zapowiadanym wnioskiem PiS. Według Palikota, Ruchowi udało się zebrać 46 podpisów. - Ale nie sztuka mieć 46 podpisów, myśmy przedstawili i SLD i SP, i chcieliśmy przedstawić PiS-owi - bo do takich rozmów nie doszło - niezależnego kandydata albo otworzyć w ogóle dyskusję na niezależnego kandydata - mówił. Podkreślił, że w przypadku wniosku o konstruktywne wotum, najpierw należy rozmawiać z pozostałymi partiami, a dopiero później przedstawiać kandydata. - PiS oczywiście to całkowicie zlekceważył, potraktował, że tak powiem, z buta pozostałe partie polityczne, przedstawił kandydata, ma 46 podpisów i liczy na poparcie. Żadnego poparcia nie będzie, będzie miał tyle głosów, ile ma klub PiS - powiedział Palikot. Stwierdził też, że "to może nauczy Jarosława Kaczyńskiego takiej demokratycznej opozycyjnej kultury, której mu najwyraźniej brakuje". W ubiegłym tygodniu PiS zaprezentował kandydata tej partii na szefa nowego technicznego rządu - socjologa, prof. Piotra Glińskiego. Gliński zaprezentował priorytety programowe i zapowiedział, że o poparcie zwróci się do wszystkich partii sejmowych. Prezes PiS Jarosława Kaczyńskiego zapowiedział, że za kilka tygodni jego ugrupowanie złoży wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla rządu Donalda Tuska. Zgodnie z konstytucją Sejm wyraża Radzie Ministrów wotum nieufności większością ustawowej liczby posłów na wniosek zgłoszony przez co najmniej 46 posłów i wskazujący imiennie kandydata na premiera. Zatem, by przy pomocy konstruktywnego wotum nieufności doprowadzić do zmiany rządu, trzeba zgromadzić w Sejmie większość co najmniej 231 głosów.