W swoim wystąpieniu podczas sobotniego posiedzenia Rady Naczelnej PSL Piechociński nawiązał do wywiadu lidera Ruchu Palikota dla "GW". "Z bólem dzisiaj przeczytałem i zwracam się do ciebie mój imienniku, liderze jednej z formacji opozycji parlamentarnej. Naprawdę nie może być tak, że mówisz: "muszę być chamem, bo inaczej będę miał 4 proc." (poparcia)". Palikot powiedział, że tytuł jego sobotniego wywiadu "Muszę być chamem" należy odczytywać aluzyjnie, a nie dosłownie. - Jak ktoś rozumie to dosłownie, to znaczy, że to nie jest Piechociński. Od Piechocińskiego oczekiwałem (...) tej zmiany, że będzie rozumiał, kiedy coś się mówi w cudzysłowie - powiedział Palikot i dodał, że ma nadzieję, iż tak naprawdę "Piechociński to rozumie, tylko udaje, że nie rozumie". - Niech wyluzuje, bycie prezesem, nawet PSL-u, to nie jest życie wieczne - dodał Palikot i przekonywał, że do takiego, a nie innego stylu publicznych wypowiedzi zmusza go Jarosław Kaczyński. "Trzeba być chamem" - Ten język brutalności, który wprowadził do polskiej polityki Jarosław Kaczyński i PiS musi mieć odpowiedź. Odpowiedzią nie może być cisza, milczenie, niereagowanie (...). Jak długo Kaczyński będzie do tego zmuszał, żeby być chamem, to trzeba być chamem - mówił Palikot. Palikot w sobotę przyjechał do Olsztyna, gdzie m.in. z młodymi działaczami swojej partii rozdawał przechodniom ulotki na temat AIDS i HIV oraz prezerwatywy. Zachęcał też ludzi do wykonywania profilaktycznych badań wykrywających te choroby i zapowiedział, że on sam po raz kolejny podda się wkrótce takiemu badaniu i upubliczni wyniki. Podczas briefingu prasowego Palikot zapowiedział także, że w poniedziałek zwróci się do Donalda Tuska o powołanie komisji, która miałaby zbadać przypadki pedofilii w Kościele. - Celem komisji byłoby szczegółowe wyjaśnienie wszystkich znanych przypadków pedofilii oraz zainicjowanie procesu mającego na celu stworzenie przez Kościół specjalnego funduszu, z którego wypłacane byłyby rekompensaty dla ofiar pedofilii w sutannach - czytamy w piśmie, które Palikot w poniedziałek zamierza przekazać premierowi. Palikot zapowiedział, że jeśli premier nie odpowie na to pismo na przedświątecznym posiedzeniu Sejmu, złoży w tej sprawie interpelację.