Nie chodzi tylko o prestiż pierwszeństwa. Poseł chce narzucić prezydentowi rodzaj badań, tak by były kompleksowe, takie same jakie przechodzą każdego roku amerykańscy prezydenci. Sugestia, że może pokazać raport o stanie swojego zdrowia, podziałała na Palikota jak płachta na byka. Poseł chce to więc zrobić już w ten czwartek. W inne dni tego tygodnia grafik wypełnia mu komisja "Przyjazne Państwo". Asystent posła załatwia pilne badania w szpitalu MSWiA, mimo że pierwotnie miał to zrobić między 20 a 30 kwietnia. - Trzeba się spieszyć, bo prezydent się szykuje do jakiegoś raportu. Chcę to uprzedzić, żeby pokazać standard, bo boję się, że oni to chcą pokazać w takim standardzie, który nie będzie zadowalający - tłumaczy poseł PO.