- Dziwię się, że Janusz Palikot jest tak niekompetentny - odpowiedział Palikotowi w TVN24 Miller. Jak zaznaczył, Palikot "jest już trochę w Sejmie i powinien wiedzieć, że poseł może zrzec się immunitetu wtedy, kiedy wpływa jakiś wniosek z prokuratury w jego sprawie". - Tymczasem ja nie jestem o nic oskarżony i o nic podejrzewany - zaznaczył szef SLD. - Ja nie wydawałem żadnej zgody na żadne więzienia - oświadczył Miller. Jak dodał, "była współpraca wywiadowcza", o czym już wielokrotnie mówił. - Nic nie wiem i wątpię, aby ktokolwiek był torturowany w Polsce - zaznaczył. Wstyd mi za Leszka Millera Wcześniej na wtorkowym briefingu w Sejmie Palikot oświadczył: "Wstyd mi za Polskę i za Leszka Millera". - Oczekuję od Leszka Millera zrezygnowania z prowadzenia działalności politycznej, wycofania się z polityki oraz zrzeczenia się immunitetu poselskiego i poddania się czynnościom prokuratury w sprawie odpowiedzialności za powstanie na terenie naszego kraju więzień CIA - oświadczył poseł. Jak stwierdził, "po tym się poznaje mężczyznę, że nie chowa się za immunitetem, za rodzajem spódnicy poselskiej, tylko staje przed wymiarem sprawiedliwości". Hańba! Według Palikota, w sprawie więzień CIA Polska dała się potraktować jako "kraj Trzeciego Świata, kraj, w którym mocarstwa mogą organizować niezgodne z prawem więzienia i torturować ludzi". - To jest hańbą kładącą się na całej polskiej historii kraju - oświadczył. Palikot uważa, że obecnie nie ma już wątpliwości, iż w Polsce były więzienia CIA. - Jak twierdzą media, są dostateczne przesłanki, by wnosić o Trybunał Stanu dla Leszka Millera, być może dla innych polityków, którzy po nim, pełniąc funkcje prezesów Rady Ministrów, nie podjęli stosownych działań - mówił. Polityk pytany był przez dziennikarzy, czy na temat więzień CIA rozmawiał z b.prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim i czy także wobec niego ma - w związku z tą sprawą - jakieś oczekiwania. - Prezydent pełni zupełnie inną rolę w Polsce, prezydent pełni rolę reprezentacyjną, nie pełni funkcji wykonawczej, w związku z tym nie ponosi odpowiedzialności za to, czy rząd podjął, czy nie decyzję dotyczącą powstania w Polsce więzień - powiedział lider Ruchu Palikota. Czym innym jest wiedzieć... Według niego, nawet jeśli Kwaśniewski wiedział o takich zamiarach ze strony Millera i rządu, to "czym innym jest wiedzieć, a czym innym jest być odpowiedzialnym za odpowiednie umowy, decyzje, wydanie polecenia politycznego dla przełożonych, dla członków Rady Ministrów". - Ufam w to, co Aleksander Kwaśniewski wielokrotnie mówił, że nie ma jego udziału w tej sprawie. Również informacje prasowe, a także informacje z prokuratury, nieoficjalnie siłą rzeczy oczywiście, w których jesteśmy posiadaniu, mówią, że wobec Aleksandra Kwaśniewskiego nie toczyło się postępowanie z zamiarem na przykład poproszenia urzędującego prezydenta o zwolnienie go z przysięgi i stanięcie przez organami sprawiedliwości - powiedział. Według Palikota "kluczem" jest informacja o postawionych zarzutach dla b.szefa Agencji Wywiadu Zbigniewa Siemiątkowskiego. Jak dodał, zarzuty postawiono mu kilka miesięcy temu za to, że "współorganizował więzienia CIA w tamtym sławetnym czasie". - Chyba nikt z państwa nie uwierzy w coś takiego, że premier rządu Leszek Miller wówczas nie wiedział o tym, że jego minister podejmuje tego typu umowy - podkreślił. Celebryci Odnosząc się do najnowszych doniesień mediów nt. więzień CIA, Miller ocenił, że prokuratorzy "celebryci (...) wykorzystują temat więźniów CIA, przy czym to jest o wiele bardziej poważne, bo ta ich twórczość powoduje wzrost zagrożenia państwa polskiego i to w kilku wymiarach". W tym kontekście szef SLD powiedział o wzroście zagrożenia dla żołnierzy w Afganistanie i o kwestii bezpieczeństwa na Euro 2012. - Prokuratorzy po prostu zapraszają terrorystów do Polski - ocenił Miller. Szef SLD poinformował, że on sam odmówił przesłuchania w prokuraturze. Pytany, czy zasłonił się tajemnicą państwową, Miller odparł: "Miałem inne powody, by tak zareagować łącznie z tym, że obowiązuje mnie NATO-wska kategoria zachowania tajemnicy nie tylko państwowej, ale i NATO". Miller zaznaczył, że jego wiedza i wiedza Kwaśniewskiego "w sprawach współpracy w walce z terroryzmem" była dokładnie taka sama. - Otrzymywaliśmy te same informacje, te same raporty, szef Agencji Wywiadu spotykał się nie tylko ze mną, ale także uczęszczał na spotkania do Pałacu Prezydenckiego i spotykał się w cztery oczy z prezydentem Kwaśniewskim - powiedział szef SLD. W Polsce nie było tajnych więzień CIA Na wcześniejszej konferencji prasowej Miller pytany przez dziennikarzy o ewentualny wniosek dotyczący postawienia go przed Trybunałem Stanu odparł, że gdy taki się pojawi - w co wątpi - to wówczas się do niego ustosunkuje. - Według mojej wiedzy, którą posiadam i wielokrotnie państwu mówiłem, w Polsce nie było tajnych więzień CIA - powtórzył b. premier. Po raz kolejny powiedział także, że wiadomo mu o "współpracy, która miała miejsce po ataku na Nowy Jork i Waszyngton". - Polskie służby specjalne pracowały nie tylko z amerykańskimi, ale ze wszystkimi, które walczyły z terroryzmem. Powinny być za to pochwalone i uważam, że ludzie, którzy to robili, zapisali dobrą i ładną kartę w zwalczaniu największej plagi, jaką jest międzynarodowy terroryzm - zaznaczył. "Gazeta Wyborcza" napisała we wtorek, że warszawska prokuratura w pierwszej połowie stycznia postawiła Siemiątkowskiemu zarzuty przekroczenia uprawnień oraz naruszenia prawa międzynarodowego dotyczące przetrzymywania w Polsce więźniów CIA. Prokuratura bada, czy była zgoda polskich władz na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA w latach 2002-2003, i czy ktoś z polskich władz nie przekroczył uprawnień, godząc się na tortury, jakim w punkcie zatrzymań CIA w Polsce mieli być poddawani podejrzewani o terroryzm. Według informacji "GW" i "Panoramy" TVP2 warszawscy śledczy przygotowali materiał pozwalający przesłać do Sejmu dowody, pozwalające wszcząć procedurę postawienia Millera - premiera w latach 2001-2004 - przed Trybunałem Stanu. Forum: Więzienia CIA w Polsce