Tak powiedział w piątek szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel. Dodał, że nie zmieniają się formy protestu - nadal najważniejszym jego elementem jest składanie wypowiedzeń z pracy. W Warszawie odbywa się w piątek zebranie komitetu strajkowego OZZL. Według Bukiela, "cały ten trud strajkowy" nie powinien skończyć się "jakimiś doraźnymi podwyżkami 200 czy 300 zł". Przypomniał, że OZZL chce podniesienia nakładów na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB i wprowadzenia współpłacenia za niektóre usługi medyczne przez pacjentów. Bukiel powiedział, że obietnica nadwyżek z NFZ wiąże się ze wzrostem liczby świadczeń, czyli większą pracą lekarzy. Tymczasem OZZL domaga się lepszej wyceny ich pracy.