Było to jedno z najważniejszych wydarzeń festiwalu, któremu towarzyszyło bardzo duże zainteresowanie włoskich mediów. W pokazie uczestniczył były prezydent RP Lech Wałęsa. Reżyser wyraził nadzieję, że film obejrzy również papież Benedykt XVI. Rzymska, międzynarodowa premiera filmu poprzedziła jego wejście na ekrany kin we Włoszech, jako pierwszym kraju po Polsce, co nastąpi 6 listopada. Przed projekcją po czerwonym festiwalowym dywanie w Audytorium Parco della Musica, wśród fleszy aparatów fotograficznych i świateł kamer przeszedł Lech Wałęsa wraz ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej Hanną Suchocką i burmistrzem Rzymu Giannim Alemanno. Czerwony dywan ominęli natomiast licznie zgromadzeni przedstawiciele Watykanu, biskupi i księża, którzy do sali woleli wejść bocznym wejściem. W krótkim przemówieniu przed seansem Wałęsa powiedział, że osobiście był przeciwny jego realizacji, gdyż - jak stwierdził - Polacy nie przyswoili sobie tego, czego nauczał ksiądz Popiełuszko. - Nie dorośliśmy - dodał. Wyraził następnie nadzieję, że dzięki filmowi, który również obejrzał dopiero w Rzymie, ludzie będą mogli zrozumieć dziedzictwo kapłana. Reprezentanci duchowieństwa z wielu krajów dominowali na widowni. Przybyli między innymi przedstawiciele Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, w której kończy się proces beatyfikacyjny księdza Jerzego. Wcześniej na konferencji prasowej Lech Wałęsa powiedział, że "w epoce Popiełuszki, gdy był papież Jan Paweł II, byliśmy w Polsce przekonani, że mamy wielką szansę, by poprowadzić nasz kraj do wolności, ale ksiądz Jerzy zapłacił naprawdę zbyt wysoką cenę". Lecz wskazał także drogę, którą należy podążać - zauważył były prezydent. Mówiąc o wciąż niewyjaśnionych do końca okolicznościach śmierci legendarnego kapelana Solidarności, wyraził opinię, że "trudno stwierdzić, co naprawdę się stało; czy został zabity, by nastraszyć naród, czy z nadgorliwości oprawców". O filmie pisały w ostatnich dniach największe włoskie gazety zwracając uwagę na jego wielką wartość historyczną i znakomicie przedstawioną postać księdza Jerzego. Film "Popiełuszko" z włoskim podtytułem "Nie można zabić nadziei" wejdzie na ekrany kin we Włoszech 6 listopada w kilkunastu kopiach. Włochy są pierwszym poza Polską krajem, w którym film trafi do kin.