Sąd Rejonowy w Płońsku skazał dziś Otylię Jędrzejczak, oskarżoną o nieumyślne spowodowanie wypadku, na 9 miesięcy ograniczenia wolności i prac na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie. Orzekł też zakaz prowadzenia pojazdów przez 1 rok - poinformował przewodniczący składu sędziowskiego Andrzej Szymański. Prokurator wnosił o karę 1 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata i zakazu kierowania pojazdami przez 2 lata; obrona chciała uniewinnienia. Sąd, wymierzając Otylii Jędrzejczak m. in. karę ograniczenia wolności i prac społecznych, oparł się głównie na zeznaniach części świadków, które w jego ocenie stanowią "pewną logiczną całość" - poinformował przewodniczący składu sędziowskiego Andrzej Szymański. Wyrok jest nieprawomocny. Sąd uznał, iż Otylia Jędrzejczak nie zachowała szczególnej ostrożności, wyprzedzając inne pojazdy z prędkością około 110 \km/h. Sąd zgodził się z opinią jednego z biegłych, iż Otylia Jędrzejczak "niewystarczająco dokładnie, wręcz nierozważnie, rozpoczęła manewr wyprzedzania". - Sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary w szczególnych przypadkach, jeżeli na przykład w zdarzeniu ofiara jest osobą najbliższą sprawcy zdarzenia. I tak jest w tym przypadku - powiedział Szymański. Oskarżonej nie było dziś na sali sądowej, gdyż przebywa w Melbourne, przygotowując się do mistrzostw świata. Natomiast obecni byli rodzice pływaczki oraz adwokaci, Jakub Wende i Tadeusz Wolfowicz, którzy wygłosili mowy obrony. Adwokaci Otylii Jędrzejczak, krytycznie odnieśli się do opinii biegłych, oceniających przyczyny wypadku, o nieumyślne spowodowanie którego oskarżona jest ich klientka. Wskazując na sprzeczne opinie biegłych, ale także na sprzeczne zeznania świadków mecenas Tadeusz Wolfowicz podkreślił, iż Otylia Jędrzejczak nie czuje się winna spowodowania tego zdarzenia. Poprosił, aby wszelkie wątpliwości w sprawie sąd uwzględnił na korzyść oskarżonej. - Sam fakt, że doszło do wypadku, nie może świadczyć o winie. Proszę o uniewinnienie oskarżonej - zaznaczył z kolei mecenas Jakub Wende.