Od piątku kina, teatry, filharmonie i opery, a także domy i ośrodki kultury prowadzące działalność kinowo-teatralną i wystawienniczą otwierają się dla publiczności w rygorze sanitarnym. Działalność tych instytucji zostaje przywrócona warunkowo do 28 lutego. Dyrektor artystyczny Teatru Narodowego w Warszawie Jan Englert powiedział, że najbardziej dla niego interesujące będzie to, "jak na otwarcie teatrów zareaguje publiczność". - Mamy komplety. Wszystkie bilety na ten weekend do czwartku zostały wyprzedane - stwierdziła Edyta z kasy Teatru Narodowego. Przypomniała, że sprzedaż biletów rozpoczęto w środę. - Odzew jest bardzo duży, bardzo się cieszymy - zapewniła. W foyer sceny przy Wierzbowej panie bileterki starannie pilnują, by wszyscy goście zdezynfekowali ręce. Widzowie noszą maseczki, przychodzą na spektakl najczęściej parami. Widzowie są stęsknieni - Bardzo się stęskniłam za kulturą na żywo przez ten czas braku dostępu. Ten apetyt rósł z miesiąca na miesiąc. I teraz w pierwszy dzień, gdy nastąpiło otwarcie, musieliśmy tu być - powiedziała Malwina z Warszawy, aplikantka radcowska z kancelarii prawnej. - Już nie mogłem się doczekać wizyty w teatrze - powiedział bibliotekarz Natan z Warszawy. Wyjaśnił, że zamierza maksymalnie wykorzystać okres ograniczenia obostrzeń związanych z pandemią. - Będę na pewno kilka razy w teatrze. Mam już nawet kilka biletów wykupionych - do Teatru Dramatycznego na "Hamleta" i do Och-Teatru - dodał. W piątek swoje drzwi otworzyło dla widzów również stołeczne Kino Muranów. W repertuarze znajdują się, m.in. "Szarlatan" w reż. Agnieszki Holland, "Obraz pożądania" w reż. Giuseppe Capotondiego, dokument Gero von Boehma "Helmut Newton. Piękno i bestia". Odbywają się też pokazy przedpremierowe filmów "Palm Spring" w reż. Maksa Barbakowa i "Zabij to i wyjedź z tego miasta" w reż. Mariusza Wilczyńskiego. - Frekwencja bardzo dobra, zwłaszcza na seanse wieczorem - przekazał Adam Trzopek z Kina Muranów. Dodał, że "ma to także związek z pewnym amerykańskim świętem...". "Czytanie książek w domu już mi nie wystarczało" - Już miałam dosyć i chciałam wreszcie pójść do kina - powiedziała Alina, cukiernik z Warszawy. - Bardzo lubię animacje, zwłaszcza takie dla dorosłych - wyjaśniła. Warszawskie STUDIO teatrgaleria od piątek do niedzieli zaprasza widzów na spektakl "Koniec z Eddym", który powstał z inspiracji debiutancką powieścią "En finir avec Eddy Bellegueule" młodego francuskiego pisarza Edouarda Louisa. Przedstawienie wyreżyserowała Anna Smolar. - Jechałem tu, by złapać taki egzystencjalny oddech, ponieważ przez jakiś czas byliśmy wszyscy zamknięci w domu. I bardzo się cieszę, że tu jestem - zapewnił. - Z wielką ochotą wybrałam się dziś tutaj, bo czytanie książek w domu już mi nie wystarczało - powiedziała przed wejściem do Teatru Powszechnego polonistka Agata z Warszawy.