Oszuści podszywali się pod przedstawicieli jednostki wojskowej i kupowali w jej imieniu pomidory na skalę przemysłową. Zarzuty dotyczą wyłudzenia dostaw ponad 30 ton tych warzyw za 90 tys. zł. Według prokuratury towar trafiał na bazary. Dostawcy nie dostali zapłaty a oszuści od początku nie mieli zamiaru płacić za towar. W grupie było sześć osób, trzy kolejne osoby odpowiedzą za fałszowanie dokumentów, którymi oszuści posługiwali się (m.in. fałszowane były potwierdzenia przelewów bankowych), zamawiając towar rzekomo przeznaczony dla żołnierskich kuchni. Jak powiedziała szefowa białostockiej prokuratury Katarzyna Pietrzycka, jednorazowo zamawiano po kilka ton pomidorów z danego gospodarstwa ogrodniczego, potem oszuści towar sprzedawali na giełdach spożywczych. W śledztwie zebrano dowody na wyłudzenie ośmiu dostaw i usiłowanie wyłudzenia kolejnej. Wtedy, w lipcu 2007 roku w Białymstoku, oszuści wpadli, bo podejrzenia właścicieli gospodarstwa ogrodniczego wzbudziły przedstawiane przez nich dokumenty.