Występowanie pierwiastków chemicznych zostało wykazane w raporcie przygotowanym dla Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA. Według ekspertów prawdopodobnym źródłem zanieczyszczeń są m.in. różnego rodzaju odpady produkowane przez pobliskie spółki. Hydroekolodzy zainteresowali się sprawą po doniesieniach "Gazety Krakowskiej" i obserwacji oświęcimskich ekologów. "Żwirowisko jest tak bardzo pilnowane w dzień i noc, że nie można tam wejść i pobrać próbek. Mają chyba coś do ukrycia" - powiedział "Gazecie Krakowskiej" prezes Towarzystwa na rzecz Ziemi w Oświęcimiu Piotr Rymarowicz.Naukowcom udało się jednak wejść na teren i pobrać próbki. Skutki dla zdrowia Zdaniem ekspertów, przekroczenie wartości niektórych pierwiastków może mieć poważne skutki zdrowotne. Autorzy raportu chcą, by w rejonie terenów pożwirowych powstała zintegrowana sieć monitoringu wód powierzchniowych i podziemnych. Miałoby to pomóc w ustaleniu, co dokładnie je zanieczyszcza.Jak pisze "Gazeta Krakowska", Starostwo Powiatowe w Oświęcimiu zaczęło się zajmować tym i innymi wyrobiskami, jednak potrzeba zainteresowania innych instytucji państwowych.