- 23 maja do prokuratury wpłynęło zawiadomienie posła Cezarego Tomczyka (PO); w sprawie wszczęto postępowanie sprawdzające - powiedział rzecznik prokuratury Dariusz Ślepokura. Dodał, że w ciągu 30 dni zapadnie decyzja, czy wszcząć śledztwo w tej sprawie, czy też odmówić tego. 22 maja Tomczyk poinformował, że skierował do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przez prezesa PiS przestępstwa nieujawnienia w oświadczeniu majątkowym ponad 400 tys. zł darowizny od klubu parlamentarnego PiS. Poseł powołał się na doniesienia medialne, według których Kaczyński miał otrzymać od klubu PiS 300 tys. zł, które zapłacił adwokatowi Rafałowi Rogalskiemu za reprezentowanie go w sprawach związanych z katastrofą smoleńską. Kolejne 100 tys. zł PiS miało przekazać kancelarii prawnej z Pomorza, która reprezentowała Kaczyńskiego w prywatnych procesach o naruszenie dóbr osobistych z Januszem Kaczmarkiem, Romanem Giertychem i Januszem Palikotem. Według posła oba przysporzenia majątkowe Kaczyński winien był wpisać w oświadczenie majątkowe lub rejestr korzyści, które składał jako poseł na Sejm RP. Ślepokura powiedział, że postępowanie jest roboczo prowadzone w kierunku art. 233 kodeksu karnego, który przewiduje do 3 lat pozbawienia wolności dla tego, kto, "składając zeznanie, mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu, prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę". Prokurator dodał, że na razie nic mu nie wiadomo o zawiadomieniu, które PiS miało złożyć do prokuratury o możliwości popełnienia przez Tomczyka przestępstwa fałszywego oskarżenia wobec Kaczyńskiego. "Może jest gdzieś w drodze" - dodał. Poseł Marcin Mastalerek (PiS) podkreślił w ub. piątek, że Tomczyk złożył doniesienie do prokuratury, pomimo wcześniejszych merytorycznych wyjaśnień ze strony PiS w tej sprawie. Dodał, że art. 234 kk mówi, że kto fałszywie oskarża inną osobę o popełnienie czynów zabronionych, podlega grzywnie lub karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat dwóch.