Resort sprawiedliwości przygotowuje ustawę o oświadczeniach majątkowych, która zakłada m.in. rozszerzenie grona osób zobowiązanych do składania oświadczeń majątkowych i wyodrębnienie grupy, której oświadczenia m.in. ze względu na sprawowaną funkcję z urzędu trafiałyby do szczegółowej weryfikacji. Wojtunik przyznał, że bardzo się cieszy z tej inicjatywy ministra sprawiedliwości. - Od wielu lat podczas wystąpień w Sejmie czy w Senacie mówię o wątpliwościach i zastrzeżeniach Biura, co do obecnego systemu oświadczeń majątkowych. On generuje wiele problemów, również w naszej służbie, która na ostatecznym etapie w konsekwencji tych przepisów musi podejmować radykalne działania - powiedział PAP Wojtunik. Te problemy, to według szefa CBA, niespójność różnych wzorów, druków, zasad, przepisów. - Po drugie nie jestem zwolennikiem tego, żeby sankcją za złe wypełnienie oświadczenia była sankcja karna. To powinny być inna odpowiedzialność - urzędnicza, dyscyplinarna, może finansowa - powiedział. - Przez te kilka lat obowiązywania oświadczeń majątkowych chyba zatraciliśmy ich istotę - ocenił. - Istotą nie jest łapanie kogoś na błędach i zastawianie pułapek, czy ściganie karne. Istotą jest przejrzystość osób, które wypełniają oświadczenia majątkowe - podkreślił Wojtunik. Zaznaczył, że kluczowe jest bycie przejrzystym, transparentnym urzędnikiem i możliwość zajrzenia przez każdego obywatela do urzędniczego portfela "po to, by osoba, która wchodzi do życia publicznego wiedziała, że jest taki dodatkowy element kontroli". - Obecnie sama zawartość oświadczeń nie do końca jest adekwatna - wskazuje nie te pola, które mogą stanowić jakieś czynniki korupcjogenne - mówił. - Wpisuje się samochód wart 11 tys. zł, którego jest się właścicielem, a nie wpisuje się samochodu wartego 200 tys. zł, bo jest pożyczony, nie stanowi formalnie własności danej osoby. Ten zakres informacji jest nieco archaiczny - ocenił. Zdaniem Wojtunika poszerzenie katalogu osób składających oświadczenia, to dobra droga. - Kierunek projektu resortu sprawiedliwości, żeby objąć oświadczeniami osoby do tej pory wyłączone, jest właściwy. Ważne jest też, że projekt zakłada, że wszystkie będą jawne i publikowane w internecie - zaznaczył. Kluczowa jest też jawność oświadczeń, a nie wszystkie kategorie osób chcą ujawniać swoje oświadczenia. - To jest pewnym zaburzeniem - podkreślił. Z punktu widzenia CBA idealnie byłoby, gdyby były publikowane w formie elektronicznej. - To ułatwiłoby nam analizę i elektroniczne porównywanie lub gromadzenie danych - zaznaczył. Obecnie oświadczenia musi składać ponad pół miliona osób, po zmianach ma być to ponad 800 tys. MS proponuje, by ustawa weszła w życie 1 maja 2015 r.