Jedna z protestujących maturzystek Alicja Grzybowska uważa różnice w trudności widać było gołym okiem. Była też inna liczba zadań i czas na ich rozwiązanie. Zdaniem Alicji Grzybowskiej, już zeszłoroczna matura pod względem zakresu materiału była dostosowana do nowego egzaminu. Powołując się na swoich ekspertów z dziedziny chemii, poprawiający uważają, że spokojnie mogli pisać egzamin, który zdawali tegoroczni maturzyści. Maturzyści poprawiający mieli rok na lepsze przygotowanie się do poprawkowego egzaminu. W tym czasie wielu z nich studiowało inne kierunki, okołomedyczne, na których mieli zajęcia z chemii. Podczas sesji poprawkowej podchodzili z reguły tylko do jednego egzaminu, podczas gdy tegoroczni maturzyści, chcący dostać się na medycynę czy stomatologię, zdawali po 5 i więcej egzaminów.Alicja Grzybowska zapewnia jednak, że to nie chodzi o to, żeby utrudnić teraz zadanie tegorocznym maturzystom. Zwraca jednak uwagę, że w nowej podstawie programowej zostały usunięte niektóre elementy programu. W związku z tym tegoroczni maturzyści mieli jednak mniejszą ilość materiału do przyswojenia.Grupa zaniepokojonych maturzystów wynosi około 1,5 tysiąca. Kontaktują się ze sobą za pomocą portali społecznościowych. Dotychczas napisali pisma z protestami do Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, Ministerstwa Edukacji oraz Rzecznika Praw Obywatelskich. Nie wykluczają też skierowania sprawy do sądu.