Były premier Waldemar Pawlak opublikował na Facebooku swoje trwające 13 minut wystąpienie ze spotkania władz PSL. "Na Radzie Naczelnej zaproponowałem realizację projektu 'PSL - Koalicja Polska', samodzielnego i podmiotowego udziału PSL w wyborach do Sejmu z programem skierowanym do aktywnych Polaków. Niektórzy w PSL przestraszyli się samodzielności" - napisał. Polityk odniósł się m.in. do wystąpienia szefa "Liberté!" Leszka Jażdżewskiego, które poprzedzało wykład Donalda Tuska na Uniwersytecie Warszawskim. W wystąpieniu Jażdżewskiego znalazła się m.in. bardzo ostra krytyka Kościoła katolickiego. "Władysław Kosiniak-Kamysz siedział między Tuskiem i Jażdżewskim. Ja bym wtedy wyszedł. Wyszedłbym z tego pieprzonego spotkania po takim wstępie, jak Jażdżewski zrobił - stwierdził Pawlak. Nie w każdym towarzystwie można się dobrze czuć i wygrywać" - powiedział Pawlak. "Mnie interesuje polityka, z której coś wynika. Za takie rzeczy jestem gotów zaryzykować. To nie jest tak, że będziemy mlaskać się i rozczulać, że będziemy mieć jeden mandat więcej albo pięć mniej - oświadczył były szef ludowców. Albo mamy kręgosłup i jaja i potrafimy robić politykę, z której wynika coś dobrego dla kraju, dla Polski, dla Europy, dla ludzi. Albo się trzęsiemy i wysuwamy, koncepcje, antykoncepcje, żeby się załapać na byle co" - mówił. "Koalicja Europejska pod światłym kierownictwem reformatorów i progresywistów z Platformy prowadziła wojnę z Wiosną, kto będzie bardziej progresywny" - stwierdził były premier. "PiS rąbał to wszystko, aż gwizdało. Teraz jest pytanie, czy mamy odwagę, mamy gotowość, mamy w ogóle jeszcze w sobie tyle charakteru, żeby stanąć na własnych nogach, zbudować PSL Koalicję Polską, zaprosić wszystkich poważnych ludzi, którzy się nie mieszczą w tym głupawym podziale PiS i Platforma" - powiedział.