Przewodniczący klubu parlamentarnego PO zdradził szczegóły ostatniego spotkania z premierem. W związku z przygotowywanym projektem ustawy o związkach partnerskich premier skomentował głosy konserwatystów słowami: "Jeśli ktokolwiek będzie próbował wraz z PiS-em przegłosować własną partię, automatycznie wyklucza się z Platformy Obywatelskiej." Grupiński stwierdził, że premier miał na myśli jedynie istotowe znaczenie tych słów. Jego zdaniem nie powinno mówić się o kwestii wyrzucenia, lecz kwestii wyboru. Stwierdził, że konserwatywni posłowie PO muszą podjąć decyzję, czy w dalszym ciągu chcą iść z Platformą,czy nie. Zdaniem przewodniczącego klubu parlamentarnego PO, jego partia w dużym stopniu uległa konserwatywnemu skrzydłu partii. Sformułowanie "związek partnerski" zostało zastąpione "umową partnerską". Powstanie także projekt ustawy, który w bardzo dużym stopniu uwzględnia postulaty konserwatywnego skrzydła partii. "Zrobiliśmy tyle kroków wstecz i więcej nie powinniśmy robić, ten problem powinien być rozwiązany"- podsumowuje Rafał Grupiński. Poseł wierzy także,że uda się przekonać Jarosława Gowina do głosowania za ustawą, bo - jak ocenił - "potrafi on słuchać argumentów drugiej strony." Trochę inaczej o sprawie wypowiadają się konserwatyści. Przewodniczący klubu konserwatywnego PO- Jacek Żalek oznajmił, że posłowie konserwatywni nie poprą projektu, który byłby niekonstytucyjny. Nie przesądził także, złożenia przez konserwatystów własnego projektu ustawy dotyczącej związków nieformalnych.