W siedzibie AMW odbyło się spotkanie koordynacyjne z wykonawcą i natowską agencją, która pomagała go znaleźć. Umowę na utylizację min podpisano w marcu. Jej wartość to ok. 572 tys. euro. Wybrana firma to spółka Spreewerk Lübben z Brandenburgii. Od 28 kwietnia do 8 maja potrwa rekonesans w składach. Na wywóz min firma ma sześć miesięcy - do końca listopada 2015, a na utylizację kolejne pół roku. Zgodnie z umową zamknięcie sprawy min powinno nastąpić w połowie 2016 roku. Od dwóch lat Polskę formalnie obowiązuje zakaz stosowania i składowania min przeciwpiechotnych. AMW pozbyła się już wcześniej ponad 70 proc. min. Metoda użyta wtedy zamiast zwykle stosowanej detonacji pozwoliła na odzyskanie surowców wtórnych, dzięki czemu Agencja nie tylko nie dołożyła do likwidacji min, ale zarobiła ok. 50 tys. zł. W ten sposób niszczono ponad 700 tys. min w obudowach drewnianych i ponad 310 tys. min z korpusami żeliwnymi, uzyskując 430 ton żeliwa i 165 ton drewna. Znaleźli się także chętni na 29 ton stalowych mechanizmów zapalników. Warunkiem sprzedaży min przedsiębiorcom zainteresowanym surowcami wtórnymi było ich zniszczenie na miejscu w jednostce, tak, aby nie dało się ich odtworzyć. Do likwidacji pozostało około 300 tys. min, których nie dało się poddać odzyskowi, trzeba je w całości zniszczyć. W znalezieniu wykonawcy AMW pomagała NSPA - NATO Support and Procurement Agency - wyspecjalizowana agencja, która wspiera sojusz w sprawach logistycznych, wykorzystując także firmy cywilne. W przetargu wystartowało siedem firm - trzy niemieckie, dwie polskie, po jednej z Rumunii i Hiszpanii. Zainteresowani wizytowali jeden z pięciu składów, w których przechowuje się miny. Do konwencji ottawskiej o zakazie stosowania, składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych oraz ich niszczeniu, zwanej traktatem ottawskim, przystąpiły dotychczas 162 państwa. Polska podpisała konwencję w 1997 r., ratyfikował ją w grudniu 2012 prezydent Bronisław Komorowski. Zwłokę uzasadniano poszukiwaniem alternatywnej broni, jednak już od 1998 r. Polska wypełniała postanowienia konwencji. Od 2003 r. składała też obowiązkowe dla sygnatariuszy raporty. Zgodnie z prawem na zniszczenie do końca zasobów min Polska ma czas do roku 2017. Konwencja rozpoczyna się od deklaracji sygnatariuszy, iż są zdecydowani "położyć kres cierpieniu i ofiarom powodowanym przez miny przeciwpiechotne, które każdego dnia zabijają lub kaleczą setki osób, w większości niewinne i bezbronne osoby cywilne, zwłaszcza dzieci".