Pięcioletnia kadencja Bronisława Komorowskiego minie w czwartek. Jednak to dziś Bronisław Komorowski wygłosił swoje ostatnie oficjalne orędzie. 24 maja w II turze wyborów Bronisław Komorowski przegrał walkę o urząd prezydenta z kandydatem PiS Andrzejem Dudą. Trwająca od 6 sierpnia 2010 roku prezydentura Komorowskiego była jego zdaniem "kadencją nietypową, gdyż poprzedzoną trzema miesiącami wypełniania jednocześnie funkcji marszałka Sejmu i głowy polskiego państwa". - Obejmowałem odpowiedzialność za Polskę w sytuacji głębokiego podziału i głębokiego kryzysu politycznego. Wtedy pierwszym i najważniejszym zadaniem było ustabilizowanie państwa i jego instytucji - mówił prezydent jeszcze w kwietniu bieżącego roku. W czwartek odbędzie się uroczysta inauguracja prezydentury Andrzeja Dudy - złoży on przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym i przejmie zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi. Podczas dzisiejszego orędzia Bronisław Komorowski podsumował swoją kadencję, zaznaczając jak wiele sukcesów udało się w tym czasie osiągnąć. - Dobiega końca czas mojej prezydentury. Pragnę podziękować wszystkim, którzy pięć lat temu na mnie głosowali i tym, którzy poparli mnie w czasie ostatnich wyborów. Było nas wiele milionów" - powiedział Komorowski. - Po katastrofie smoleńskiej udało się szybko ustabilizować państwo. Udało się uzyskać bardzo wiele - dodał prezydent. Komorowski podsumowując swoją 5-letnią prezydenturę podkreślił we wtorkowym wystąpieniu telewizyjnym, że "ofertę współpracy w sprawach najważniejszych dla Polski skierował do wszystkich sił parlamentarnych m.in. zapraszając do Rady Bezpieczeństwa Narodowego opozycję". "Nie wszyscy ofertę przyjęli" - zauważył. "Tym niemniej to właśnie w obszarze bezpieczeństwa i obrony udało się uzyskać bardzo wiele. To nie tylko wzmocnienie wschodniej flanki NATO w obliczu zagrożenia na Wschodzie, ale także przyspieszenie procesów modernizacji armii polskiej. Temu ma służyć przywrócenie finansowania armii na poziomie 2 proc. PKB. Bo w dalszym ciągu istotnym zadaniem jest i będzie umacnianie naszego bezpieczeństwa w niebezpiecznym świecie w niestabilnym regionie" - zaznaczył Komorowski. - Sprawując urząd prezydenta starałem się iść drogą zgody, dialogu i kompromisu - kontynuował prezydent. - Wiem, że szczególną akceptację uzyskała polityka prorodzinna, trzeba iść tą drogą dalej - dodał. Prezydent Komorowski zachęcił także do udziału we wrześniowym referendum, zaznaczając jak ważnym aspektem naszej wolności jest udział w tym wydarzeniu. - Zachęcam do aktywności, do wzięcia udziału i w referendum, i w wyborach. To od nas zależy jakość polskiej demokracji, od nas zależy czy następne 25 lat polskiej wolności będzie równie dobre - przekonywał. Mówił również o tym, że intensywna polityka zagraniczna była szansą na wykorzystanie bezprecedensowego osiągnięcia Polski, jakim był i jest nadal stały wzrost gospodarczy, i to pomimo kryzysu gospodarki świata zachodniego. Dlatego - wskazywał - tak ważne są dalsze działania wzmacniające konkurencyjność i innowacyjność polskiej gospodarki. - Przez te pięć lat prezydentury miałem naprawdę ogromną satysfakcję reprezentując Polskę wobec całego nieomal świata. Kilkaset wizyt zagranicznych w Polsce i moich w innych krajach to była świetna okazja do przeżywania dumy z polskich osiągnięć. Dumy z faktu, że świat zewnętrzny postrzega nas jako naród, jako i państwo ogromnych sukcesów, sukcesów politycznych, gospodarczych, kulturalnych i sportowych - powiedział ustępujący prezydent. Dzień przed odejściem z urzędu prezydent pożegna się z wojskiem. Jutro na dziedzińcu pałacu Bronisław Komorowski spotka się z dowódcami rodzajów sił zbrojnych. Na uroczystości będzie też szef resortu obrony, wicepremier Tomasz Siemoniak. Pożegnanie Bronisława Komorowskiego, który jako prezydent był przez pięć lat zwierzchnikiem armii, odbędzie się z uroczystym wojskowym ceremoniałem. Na dziedzińcu pałacu zostanie wciągnięta flaga narodowa i proporzec prezydencki. Przewidziano również udział żołnierzy Kompanii Reprezentacyjnej i wojskową orkiestrę.