Czakański zastąpi Jerzego Hausnera, łączącego do tej pory obowiązki wicepremiera, ministra zdrowia oraz ministra ministra gospodarki i pracy. O Czakańskim premier powiedział m.in., że "jest to człowiek w Polsce znany, był przez wiele lat prezesem jednego z największych polskich banków, jest menedżerem najwyższej klasy, a więc człowiekiem jakiego najbardziej w ministerstwie zdrowie i szeroko pojętym resorcie najbardziej potrzeba". Czakański powiedział, że na jego decyzji o przyjęciu funkcji ministra zdrowia, wpływ miało to, że premier Belka i wicepremier Jerzy Hausner są dla niego autorytetami i ma do nich zaufanie. Dodał, że podejmuje się teraz największego wyzwania w swojej karierze. Na wszystkie pytania dotyczące resortu zdrowia, jego pierwszych decyzji jako ministra, Czakański odpowiadał, by poczekać dać dwa tygodnie na "popracowanie" w ministerstwie, a potem sam zaprosi dziennikarzy na spotkanie. - Jestem przekonany, że rząd Marka Belki jest najlepszym rozwiązaniem dla Polski - powiedział prezydent Aleksander Kwaśniewski, po tym jak ponownie desygnował Belkę na premiera. Prezydent podkreślił, że Polska potrzebuje dobrego rządu, takiego, który w kompetentny, przejrzysty i skuteczny sposób rozwiąże najpilniejsze problemy kraju. Kwaśniewski zaapelował o odpowiedzialność do posłów podczas głosowania nad wotum zaufania dla rządu Marka Belki. Powiedział, że gdyby rząd Marka Belki nie uzyskał wotum zaufania, wybory parlamentarne muszą odbyć w ciągu 45 dni od dnia nieudzielenia wotum. Oznacza to, że wybory byłyby najprawdopodobniej 8 sierpnia. - Katalog niezbędnych działań rządu Marka Belki jest znany: przede wszystkim szybkich decyzji wymaga sytuacja w ochronie zdrowia - oświadczył Kwaśniewski. - Zadaniem niezwykle ważnym jest osiągnięcie maksimum korzyści z pierwszego roku członkostwa w UE - powiedział. Jak dodał, uporządkowania wymaga zarządzenie majątkiem państwa i polityka prywatyzacyjna. - Nie sposób nie zauważyć, że już rozpoczęto uzdrawianie, porządkowanie w spółkach z udziałem Skarbu Państwa - zaznaczył. Zdaniem prezydenta, "nie wolno również odkładać na później posunięć, które zmierzają do ograniczenia bezrobocia, do zmniejszenia stref biedy i wykluczenia społecznego". Ocenił, że styl, w jakim od 2 maja działa gabinet Belki przekonuje, że "te najważniejsze dla kraju sprawy będą rozwiązywane szybko, skutecznie i w uczciwy sposób". Uznał, że zgodnie z jego przewidywaniami, "widać z całą wyrazistością: ci ludzie (członkowie rządu Belki) chcą pracować, nie kandydować, ci ludzie uznają wyższość racji państwowych nad partyjnymi". Od dziś rząd będzie miał 14 dni na uzyskanie od Sejmu wotum zaufania. Nie wiadomo jednak jeszcze, kiedy odbędzie się to głosowanie. Marszałek Sejmu Józef Oleksy nie wykluczył, że mogłoby do niego dojść na najbliższym posiedzeniu Sejmu, między 15 a 18 czerwca. Po raz pierwszy Belka otrzymał funkcję szefa rządu 2 maja. Jednak jego rząd nie uzyskał w Sejmie wotum zaufania i 14 maja Belka wraz całym swym gabinetem podał się do dymisji, którą prezydent przyjął. Ponieważ w drugim konstytucyjnym kroku tworzenia rządu Sejmowi nie udało się wyłonić nowej Rady Ministrów, inicjatywa powróciła do prezydenta, a Aleksander Kwaśniewski po raz drugi desygnował Marka Belkę na premiera. Rząd już pracuje - Od sześciu tygodni rząd pracuje i nie marnuje, ani dnia - powiedział premier Belka. Przypomniał, że jego rząd zaproponował Polakom "swoisty kontrakt, umowę o dzieło ograniczoną w czasie, koncentrującą się na sprawach najważniejszych i najpilniejszych, wolną od przedwyborczej partyjnej rywalizacji i retoryki". Zaznaczył, że przez ten czas jego gabinet przygotował ustawę o świadczeniach zdrowotnych, przyjął założenia do ustawy budżetowej na rok przyszły, a za kilka dni skończymy pracę nad Narodową Strategią Integracji Społecznej - zestawem działań przeciwdziałający biedzie, bezdomności i wykluczeniu społecznemu. - Wkrótce podjęte zostaną ważne decyzję odblokowujące budowę kolejnych odcinków autostrad, decyzji, z którymi nie można sobie było poradzić od lat - podkreślił. Dodał też, że w ostatnim kwartale wzrost gospodarczy sięgnął 6,9 proc., a w maju bezrobocie spadło o ponad 81 tys. osób. Belka zapowiedział, że w najbliższym czasie zwróci się do ugrupowań parlamentarnych, zwłaszcza tych rozważających poparcie jego rządu, z konkretnymi propozycjami dotyczącymi walki z ubóstwem i bezrobociem, naprawy finansów publicznych oraz sposobu zarządzania państwem. - Kłótnie o terminy, didaskalia, uciekanie przed trudnymi decyzjami, są obce mojej naturze. Porozmawiajmy o tym, co trzeba w najbliższych miesiącach zrobić - zaznaczył. - Uczciwe państwo i sprawna, przyjazna ludziom polityka gospodarczo-społeczna, to dwa zasadnicze cele naszego rządu. Dodał, że trzeba też podjąć poważną dyskusję o Europie i polskich interesach w Unii Europejskiej. Szantaż godzący w demokrację Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński uważa, że zapowiedź prezydenta o wyborach 8 sierpnia jest szantażem godzącym w polską demokrację. Jego zdaniem, wybory w tym terminie byłyby podważeniem sensu procedury wyborczej. - Urządzenie wyborów 8 sierpnia, w momencie, kiedy wiadomo, że frekwencja będzie znacznie niższa niż zwykle, to godzenie nie w jakąś partię polityczną, ale w demokrację - powiedział Kaczyński na konferencji w Sejmie. W jego ocenie, prezydent sprzeniewierza się w ten sposób swoim zobowiązaniom i łamie przysięgę. Prezes PiS przypomniał, że nie ma w konstytucji zobowiązania, które zakazywałoby przeprowadzenie wyborów parlamentarnych na początku września.