Pierwsze osoby weszły do Pałacu we wtorek ok. godz. 14. Pałac był otwarty dzień i noc z krótkimi przerwami technicznymi. Przez cały czas kolejka przed Pałacem Prezydenckim nie malała. Bywały dni kiedy czas oczekiwania na wejście wynosił nawet kilkanaście godzin. Pałac Prezydencki zamknięto w sobotę o godz. 15.00. Oddający hołd przechodzili po czerwonym chodniku, wzdłuż Sali Kolumnowej, odgrodzeni od katafalków, na których spoczywały trumny Lecha i Marii Kaczyńskich, palikami pomiędzy którymi rozpięto czerwony sznur. Niektórzy klękali, by krótko się pomodlić, składali kwiaty. Gdy jednak zbliżała się sobota, a kolejka przed Pałacem nie malała, Kancelaria Prezydenta zwróciła się do oczekujących z prośbą, by nie zatrzymywali się przy trumnach. Trumny zostały wystawione na widok publicznych we wtorek - tego samego dnia, którego do Polski zostało sprowadzone ciało Marii Kaczyńskiej. Ciało prezydenta sprowadzono od Warszawy już w niedzielę - dzień po katastrofie samolotowej pod Smoleńskiem - i złożono w kaplicy Pałacu Prezydenckiego. We wtorek, po przeniesieniu do Sali Kolumnowej, trumny ustawiono na katafalkach. Trumna prezydenta została przykryta Proporcem Prezydenta RP - identycznym z przedwojenną Chorągwią Rzeczypospolitej, którą okryto trumnę marszałka Józefa Piłsudskiego. Była to czerwona tkanina z wizerunkiem orła białego w obramowaniu wężyka generalskiego. Trumna Marii Kaczyńskiej została okryta biało-czerwoną flagą. Wartę przy trumnach pełnili żołnierze. Warty honorowe zaciągnęli m.in. premier Donalda Tusk i ministrowie jego rządu, pracownicy Kancelarii Prezydenta i Biura Bezpieczeństwa Narodowego, posłowie i senatorowie, członkowie rządu Jerzego Buzka, w którym Lech Kaczyński był ministrem sprawiedliwości, przedstawiciele Rodzin Katyńskich, Muzeum Powstania Warszawskiego, NSZZ "Solidarność, NIK, NBP, IPN, adwokatury, twórców kultury, kombatantów i harcerzy. W niedzielę 18 kwietnia o godz. 14.00 zapraszamy na www.interia.pl na transmisję na żywo z uroczystości pogrzebowych pary prezydenckiej w Krakowie