- Daniel Z. został zatrzymany, bo ciążą na nim bardzo poważne zarzuty podżegania i pomocnictwa w zabójstwie. Ponieważ istniała obawa matactwa, wystąpiliśmy z wnioskiem o areszt - powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prokurator Leszek Karpina. "Zachar" to jeden z bossów trójmiejskiego półświatka. Jak nieoficjalnie dowiedziała się "Rz", miał być jednym z głównych świadków obrony polonijnego biznesmena w procesie ekstradycyjnym, który toczy się przed sądem w Chicago. Prokurator nie chciał odnieść się do tych doniesień. - Ja tego nie komentuję, bo to nie jest sprawa prowadzona przez wrocławską prokuraturę - zaznaczył Karpina. Obrona chciała z pomocą "Zachara" podważyć zeznania skruszonego gangstera Artura Zirajewskiego "Iwana", który powiedział śledczym, że w 1998 roku Mazur szukał płatnego zabójcy, by zlecić mu zamordowanie generała Marka Papały. Miał na ten temat rozmawiać z Nikodemem Skotarczakiem "Nikosiem" i innymi trójmiejskimi przestępcami. W tym czasie "Zachar" był uważany przez policję za prawą rękę "Nikosia". Według informacji dziennika "Zachar" miał podważyć zeznania obciążające Mazura, bo dobrze znał Zirajewskiego. Poznali się dziesięć lat temu, kiedy ten ostatni był bramkarzem w jednym z gdańskich klubów nocnych. - Zirajewski był prawą ręką "Zachara" - opowiada trójmiejski złodziej samochodów. - Wiedział sporo o interesach Daniela, bo z kilkoma kompanami tworzyli bojówkę do zadań specjalnych "Zachara". Na pewno dzięki "Zacharowi" poznał Nikodema. Jednak to nie ta półka, by rozmawiać z Mazurem na temat zabójstwa generała Papały - dodaje. Podobne zdanie ma obrońca "Zachara" mecenas Ryszard Bafia. Jego zdaniem zeznania Daniela Z. w amerykańskim sądzie skompromitowałyby polski wymiar sprawiedliwości - podaje gazeta. "Zachar" i Artur Zirajewski "Iwan" na pewno się nie przyjaźnili. Kiedy wiosną 1998 roku policja zatrzymała "Iwana", ten zaczął sypać kompanów. W zeznaniach obciążył też "Zachara". W kilku protokołach przesłuchań opowiadał o tym, że "Nikoś" i "Zachar" ściągają haracze z trójmiejskich agencji towarzyskich i handlują narkotykami. "Zachara" zatrzymano jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia (20 grudnia) na sali rozpraw w gdańskim sądzie. Odpowiadał tam z wolnej stopy w procesie "klubu płatnych morderców" z Trójmiasta. Został zatrzymany na zlecenie wrocławskiej prokuratury.