- W momencie, kiedy Mateusz Piskorski został wylegitymowany, powiadomiono odpowiednie służby - dodał Rzepecki, który był w niedzielę gościem programu "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii". Zapewnił, że odpowiednie służby wyjaśniają sprawę. Mateusz Piskorski tłumaczem. "Skandaliczna sytuacja" Spotkanie z uchodźcami z Ukrainy odbyło się w Centrum Księdza Orione w Brańszczyku. Pojawił się tam też Mateusz Piskorski, który parę lat temu usłyszał zarzuty szpiegowania na rzecz rosyjskiego wywiadu - poinformowała Wirtualna Polska. - To pokazuje, jak nie działają służby. To, że kancelaria nie była organizatorem spotkania, nie zwalnia ze sprawdzenia, kto będzie na nim obecny. To skandaliczna i niebezpieczna sytuacja - skomentowała w Polsat News Marzena Okła-Drewnowicz (PO, Koalicja Obywatelska). - Dużo mówi się o bezpieczeństwie państwa, od kiedy rządzi PiS, ale realnych zmian na rzecz tego nie ma. Niech ta sytuacja i wiele podobnych wcześniej będą dla nas dziesiątym z rzędu dzwonkiem alarmowym, że zanim zaczniemy politykę światową, musimy zadbać o to, żeby nasze państwo funkcjonowało w sposób bezpieczny i profesjonalny - powiedział z kolei Krzysztof Bosak (Konfederacja). Włodzimierz Czarzasty: Musicie zmienić narrację - Panie ministrze, musicie zmienić narrację w tej sprawie, to nie jest dobra narracja - dodał Włodzimierz Czarzasty (Nowa Lewica), kierując swoje słowa do Łukasza Rzepeckiego. Piotr Zgorzelski (PSL) stwierdził, że "na terenie państwa polskiego jest wiele osób, które mają wiadome pochodzenie i zostały wysłane do tego, żeby w ramach wojny informacyjnej kompromitować organy państwa". - Trzeba zweryfikować, co nie zadziałało, w którym momencie został popełniony błąd, wyciągnąć konsekwencje i upewnić się, żeby taki błąd nie został popełniony w przyszłości - dodał Radosław Fogiel. Kim jest Mateusz Piskorski? Mateusz Piskorski, który wystąpił na spotkaniu pierwszej damy z uchodźcami jako tłumacz, to były członek PSL i były poseł Samoobrony. Pełnił też funkcję rzecznika prasowego, a potem wiceprzewodniczącego tej partii. W 2015 r. założył prorosyjskie partię Zmiana. W 2016 został zatrzymany przez ABW. Usłyszał wówczas zarzuty szpiegostwa na rzecz rosyjskiego oraz chińskiego wywiadu cywilnego, w tym poprzez udział w spotkaniach operacyjnych z osobami kontaktowymi i przyjmowanie zadań operacyjnych celem propagowania rosyjskich interesów, za co miał otrzymywać wynagrodzenie. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. Areszt był przedłużany aż do 2019 roku. Wówczas po uiszczeniu 200 tys. zł poręczenia, areszt wobec Piskorskiego uchylono.