, który jest gościem czwartkowej konferencji poświęconej europejskim standardom demokratycznym, podkreślił, że państwo nie ma prawa ingerować w wolność obywateli, chyba że istnieje zagrożenie dla ładu i bezpieczeństwa państwa. Konstytucjonalista wymienił kilka przykładów - jego zdaniem - naruszania ostatnio praw obywatelskich. Według niego, miało to miejsce m.in. w przypadku publikacji raportu z weryfikacji WSI, w którym zawarto pewne informacje o życiu prywatnym osób w nim wymienionych; w przypadku zatrzymania kardiochirurga Mirosława G.; zakazu przemarszu Parady Równości w Warszawie. Zdaniem Osiatyńskiego, w Polsce mamy też do czynienia z totalitarną zasadą, że "zwycięzca bierze wszystko". Jak dodał, od czasów przejęcia rządów przez PiS, w Polsce wzrósł poziom nieufności i podejrzliwości. "Polska nie jest solidarna" - podkreślił. W auli Uniwersytetu Warszawskiego odbywa się w czwartek konferencja poświęcona europejskim standardom demokratycznym. Jej inicjatorami są b. prezydenci - i oraz jeden z założycieli Platformy Obywatelskiej, .