W nocy w Los Angeles zostaną wręczone nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej. W nagraniu wideo, opublikowanym przed południem na stronie internetowej kancelarii premiera, Ewa Kopacz życzy polskim filmowcom powodzenia. "Jesteśmy z was wszyscy bardzo dumni" - mówi szefowa rządu.Michał Kamiński, minister w kancelarii Ewy Kopacz, przekonywał dziennikarzy, że wypowiedź premier to nic nadzwyczajnego. - To chyba normalne, że pani premier kibicuje naszym artystom, bo to wielki sukces dla Polski, chyba nigdy nie było tak wielu Polaków, którzy liczą się w tej rozgrywce o Oscary - powiedział Michał Kamiński. Poseł PiS Jacek Sasin dziwi się jednak, że Ewa Kopacz tak mocno chce się "ogrzać" w blasku sukcesu polskich filmowców. - Wolałbym, żeby pani premier zajmowała się rozwiązywaniem problemów Polaków, chociaż, jak myślę, wszyscy trzymamy kciuki za polskich twórców, niezależnie od tego, czy nam się te dzieła podobają, czy nie - podkreślał polityk PiS. Doradca prezydenta Tomasz Nałęcz zwraca uwagę, że Ewa Kopacz podkreśla fakt, iż same nominacje są już dużym sukcesem. - Dobry premier jest z rodakami na dobre i na złe, pani premier pokazała, że będzie z tymi twórcami i w sytuacji, kiedy dostaną Oscara, ale i wtedy, gdy ta nagroda ich nie spotka - tłumaczył doradca prezydenta. W tym roku nasi reprezentanci otrzymali aż 5 nominacji i będą walczyć o statuetki w czterech kategoriach. "Ida" Pawła Pawlikowskiego jest nominowana do Oscara w dwóch kategoriach - najlepszy obraz nieanglojęzyczny i najlepsze zdjęcia, których autorami są: Ryszard Lenczewski i Łukasz Żal. O statuetkę w kategorii krótkometrażowego filmu dokumentalnego walczą w tym roku dwa polskie obrazy: "Joanna" Anety Kopacz i "Nasza klątwa" w reżyserii Tomasza Śliwińskiego Szansę na Oscara ma też Anna Biedrzycka-Sheppard za kostiumy do "Czarownicy" w reżyserii Roberta Stromberga.