Przypomnijmy, że dzisiaj Trybunał Konstytucyjny badał zgodność z Konstytucją RP ustawy z 25 czerwca 2015 r. o Trybunale Konstytucyjnym. - W tej ustawie zaskarżono kilka przepisów. Między innymi był zaskarżony przepis, który pozwalał na wybór sędziów Trybunału Konstytucyjnego w specjalnym trybie. Dotyczyło to wyboru 5 sędziów, których kadencja kończy się w tym roku - wyjaśnia dr hab. Piotr Mikuli z UJ. Na podstawie przywołanej ustawy 8 października Sejm poprzedniej kadencji wybrał pięciu nowych sędziów. Decyzji stanowczo sprzeciwiało się Prawo i Sprawiedliwość. O wyborze sędziów w specjalnym trybie stanowi zaskarżony i badany dzisiaj art. 137 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z czerwca 2015 r. W przypadku sędziów Trybunału, których kadencja upływa w 2015 r., termin na złożenie wniosków wynosił 30 dni od dnia wejścia w życie ustawy. - To, co najbardziej przyciąga uwagę to kwestia związana w wyborem sędziów - zauważa ekspert. Co oznacza dzisiejsze orzeczenie TK? Dr hab. Piotr Mikuli przyznaje, że takiego wyroku się spodziewał. - Przewidywałem, że zapadnie tzw. wyrok zakresowy. Trybunał stwierdził, ze w zakresie, w jakim art. 137 ustawy z czerwca pozwalał na wybór trzech sędziów jest zgodny ze wzorcem wskazanym we wniosku, natomiast w tym zakresie, w jakim zezwalał na wybór dwóch jest niekonstytucyjny, bo narusza art. 194 Konstytucji, który stanowi że Trybunał Konstytucyjny składa się z 15 sędziów, wybieranych indywidualnie przez Sejm na 9 lat. A więc Sejm poprzedniej kadencji nie mógł wybrać sędziów na miejsce tych, którym mandat kończy się w grudniu, czyli podczas kadencji nowego Sejmu. - To oznacza, że w tej chwili, po opublikowaniu wyroku, Sejm mógłby i w zasadzie jest do tego zobowiązany, mówiąc potocznie, odwrócić wybór sędziów grudniowych, których wybór dokonał się w październiku w Sejmie poprzedniej kadencji. Orzeczenie TK stanowi zatem podstawę do wyboru 2 nowych sędziów. Z tego wynika także, że wybór wczorajszy był nieprawidłowy, ponieważ w zakresie trzech sędziów prawidłowy był wybór Sejmu poprzedniej kadencji i nie ma wątpliwości co do podstawy konstytucyjnej tego wyboru - tłumaczy orzeczenie TK Prof. Piotr Mikuli. Ekspert zwraca uwagę na istotny element ustnego uzasadnienia wyroku Trybunału Konstytucyjnego. - TK odniósł się do uchwał z 25 listopada o stwierdzeniu pozbawienia mocy prawnej uchwał o wyborze sędziów z października i stwierdził, że one nie mają charakteru skutecznego w sensie prawnym, tylko mają charakter rezolucji, apelu. W związku z tym, dla oceny konstytucyjności art. 137 ustawy nie miały znaczenia. Art. 137 cały czas jest istotny dla całej sekwencji czynności związanych z obsadzeniem składu TK w taki sposób, żeby mógł orzekać, tj. wykonywać swoje konstytucyjne kompetencje - tłumaczy nasz rozmówca. Trybunał nie mógł się natomiast odnieść do wczorajszych uchwał Sejmu o wyborze nowych sędziów TK. - One budzą poważne wątpliwości, jeśli chodzi o tryb procedowania i ich o podstawę prawną. W przestrzeni publicznej była mowa o tym, że podstawą wyboru jest regulamin Sejmu, podczas gdy w tych uchwałach wskazano jako podstawę przepis ustawy czerwcowej, do której większość sejmowa ma zastrzeżenia co do jej konstytucyjności. Powołano również Dziennik Ustaw, w którym została opublikowana ustawa z 19 listopada nowelizująca ustawę o TK - czyli nastąpiło to co najmniej z naruszeniem zasad prawidłowej legislacji. - Te uchwały są wadliwe prawnie dlatego, że TK wyraźnie już powiedział w dzisiejszym orzeczeniu, że sędzia wybrany przez Sejm jest sędzią. Te uchwały oznaczałyby de facto zatem - w przypadku wyboru 3 sędziów - przerwanie kadencji sędziego TK, co jest konstytucyjnie niedopuszczalne - tłumaczy prof. Piotr Mikuli. Zaprzysiężenie sędziów Trybunał Konstytucyjny wypowiedział się też co do treści przepisu związanego z odebraniem przysięgi przez prezydenta. - Wszelkie inne rozumienie tego przepisu niż takie, że trzeba to zrobić bez zbędnej zwłoki jest niezgodne z Konstytucją. To też jest bardzo istotne orzeczenie, które potwierdza to, że 3 sędziów wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji zostało wybranych w sposób prawidłowy i prezydent powinien odebrać od nich przysięgę - mówi ekspert. Zdaniem naszego rozmówcy, sędziowie, którzy mają zastąpić sędziów, których kadencja kończy się w grudniu, powinni zostać wybrani na nowo. - Zatem wczorajszy wybór tych dwóch sędziów "grudniowych" również jest wadliwy bo jeszcze wczoraj nie mieliśmy wyroku. Teraz jest problem, co zrobić w związku ze wczorajszą decyzją Sejmu - wyjaśnia nasz rozmówca. Platforma Obywatelska zapowiedziała zaskarżenie do TK wczorajszych uchwał. - Ale prawdopodobnie Trybunał nie będzie mógł się nimi zająć, bo dotychczas przyjmował, że w jego kognicji są jedynie akty normatywne, a przepisy o wyborze piastunów organów państwowych nie mają charakteru normatywnego. Niemniej TK w tym przypadku może podejść do tej sprawy indywidualnie. Sytuacja jest dynamiczna. Zobaczymy, co pan prezydent zrobi. Wydaje mi się że ruch w sensie politycznym znów jest po stronie prezydenta - wyjaśnia Prof. Piotr Mikuli. Trudne położenie prezydenta Zdaniem eksperta prezydent znalazł się w trudnej sytuacji. - TK stwierdził, że prezydent nie może się powoływać na nieprawidłowości w wyborze jako usprawiedliwienie do nie przyjmowania przysięgi. Oznacza to, że powinien przyjąć przysięgę od sędziów wybranych w październiku. Wobec tego to jest podwójny problem, bo prezydent przyjął przysięgę od czterech sędziów wybranych wczoraj. W związku z tym jest w istocie bardzo duży problem konstytucyjny, bo trzeba znaleźć rozwiązanie jak w sensie formalnym doprowadzić wszystko do stanu zgodnego z Konstytucją - wyjaśnia w rozmowie z Interią dr hab. Piotr Mikuli.